Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Pielgrzymka motocyklistów na Górę św. Anny [DUŻO ZDJĘĆ]

Krzysztof Ogiolda
Krzysztof Ogiolda
Pielgrzymka motocyklistów 2018 na Górę św. Anny.
Pielgrzymka motocyklistów 2018 na Górę św. Anny. Krzysztof Ogiolda
Pielgrzymka motocyklistów do św. Anny. Około 12 tysięcy osób spotkało się na mszy w grocie lurdzkiej. Modlili się o bezpieczeństwo na drogach i za dusze zmarłych kolegów. Kwestowali na dzieci z Aleppo.

Helmut Trocha z żoną Adelą na Górę św. Anny przyjechał z Borek Małych.

- Przyjechałem trzykołową hondą gold wing o pojemności 1800 centymetrów – mówi. - Mam ją dopiero dwa tygodnie, więc to właściwie nasz pierwszy wyjazd. Wygoda niesamowita, ale wiek już na jazdę motocyklem dwukołowym nie pozwala.

Motocyklowa pasja pana Helmuta zaczęła się w połowie lat 60. od simsona. Jeździ bezpiecznie, bez wypadku.

- Wnuk się urodził z chorobą zdawało się nieuleczalną, ale wyleczył się i za to przyszliśmy podziękować św. Annie. Pielgrzymujemy tu od dziecka. Jako motocykliści przychodzimy prosić, żeby nie stracić rozumu na drodze – dodaje.

Mszę św. w grocie odprawili księża motocykliści. Nie tylko z diecezji opolskiej. Jeden z nich przyjechał ze Szczecina. Przewodniczył o. Teofil Czarniak, prowincjał bernardynów z Kalwarii Zebrzydowskiej.

- Jeżdżenie na motocyklu wyrabia charakter – mówił. - Przekazujcie innym swoje poczucie wolności i wiarę, która was napędza. Bóg was potrzebuje. Bądźcie jego znakiem, jeżdżąc na dwóch lub na trzech kołach.

Właśnie potrzeba wolności spowodowała, że na motocykl usiadła Iwona Kokowicz z Gliwic. Poświęciła się tej pasji cztery lata temu, kiedy dzieci już wyszły z domu. A marzyła o motocyklu od dzieciństwa. Harleyem davidsonem na co dzień jeździ do pracy. A w weekendy wypuszcza się coraz dalej. Była już w Bieszczadach. W przyszłym miesiącu wybiera się do Czech, na Wilcze Doły.

- Jak wsiadam na motor, od razu buzia mi się uśmiecha – przyznaje. - Do św. Anny przychodzę z nadzieją, że w moim życiu wszystko będzie dobrze i że ona będzie nade mną czuwać. Mam sentyment do tego miejsca. Przyjeżdżałam na pielgrzymkę motocyklistów nawet wtedy, gdy jeszcze nie miałam motocykla, jako „plecak” z kimś innym. Teraz już jeżdżę sama.

Motocykliści na Górę św. Anny przybywają nie tylko ze Śląska Opolskiego. Z okolic Zakopanego przyjechała grupa „Pasja i Wiara” z Podhala. W sobotę byli na spływie kajakowym w Kolonowskiem. W niedzielę u św. Anny.

- Jesteśmy tu już trzeci raz mówi Ryszard. - Atmosfera jest tu szczególna. Coś nas tu ciągnie. Choć jeździmy i dalej do Mostaru, Dubrownika, Sarajewa i Medżiugorie. - Na motocyklu trudno poczuć wiatr we włosach, bo zasłania je kask – dodaje Maria. - Ale wolność może poczuć każdy.

Tradycją pielgrzymki motocyklistów jest kwesta na dobry cel. Tym razem na apel jej organizatora, Andrzeja Złoczowskiego zbierano datki na pomoc dla dzieci z Aleppo.

Na koniec tradycyjnie o. Teofil pobłogosławił i pokropił wodą święconą pojazdy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Pielgrzymka motocyklistów na Górę św. Anny [DUŻO ZDJĘĆ] - Nowa Trybuna Opolska

Wróć na strzelceopolskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto