Nysa była w 2015 roku jednym miast prekursorów w Polsce, gdzie wprowadzony miał zostać Kodeks Krajobrazowy. Lokalne prawo miało uporządkować reklamowy chaos, który nękał śródmieście Nysy. Zewsząd do przechodniów "krzyczały" i biły po oczach zasłaniające zabytki billboardy, szyldy czy wyklejone witryny lokali usługowych i sklepów.
Gmina decyzją rady miejskiej zdecydowała się na wprowadzenie regulacji i uładzenie reklamowych treści. Część gminy już została oczyszczona z reklamowego rozgardiaszu. Do tej pory zajmował się tym Roman Jabłoński, nie będzie już jednak tego robił, bo władze miejskie zdecydowały się wprowadzić zmiany.
Nowe warunki dla architekta miejskiego
Utworzenie stanowiska kierownika ds. Kodeksu Krajobrazowego i likwidacja stanowiska architekta miejskiego była konieczna ze względu na zmiany w prawie. Pan Roman mógł kontynuować pracę na nowym stanowisku, ale podjął inną decyzję.
To nieprawda, że zmiana była podyktowana wymogami prawnymi. Mało tego wraz ze zmianą stanowiska odebrano mi część uprawnień, m.in. te dotyczące możliwości oceny miejscowych planów zagospodarowania oraz, co za tym idzie, obniżono wynagrodzenie. Dodatkowo okrojono mój zespół z czterech do dwóch osób. To dlatego zdecydowałem się na odejście z urzędu miejskiego - tłumaczy Roman Jabłoński.
Według informacji z nyskiego magistratu w naborze na stanowisko kierownika biura ds. Kodeksu Krajobrazowego w Nysie została Renata Burek. Rozpocznie ona pracę 1 kwietnia. Będzie jej sporo, bo w samym śródmieściu Nysy jest jeszcze sporo przedsiębiorców, których lokale łamią zapisy Kodeksu Krajobrazowego. W galerii kilka przykładów reklam, które do nyskiego śródmieścia pasują jak "kwiatek do kożucha"
Giganci zatruwają świat
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?