Z początkiem roku przy każdym oddziale ratunkowym miała zostać uruchomiona tzw. nocna i świąteczna opieka zdrowotna. Chodzi o to, aby w budynku szpitalnym stworzyć dodatkowe miejsce udzielania świadczeń dla osób, które potrzebują pomocy medycznej w godzinach wieczornych, nocnych oraz świątecznych, ale których stan nie wymaga interwencji w ramach głównego SOR. Pomysł ten miał na celu odciążenie oddziałów ratunkowych od pacjentów z mniej pilnymi przypadkami, co pozwoli skoncentrować zasoby na rzeczywiście krytycznych sytuacjach medycznych.
- Szczególnie w połowie roku, gdy zaczyna sezon kleszczowy, obserwujemy wzmożony ruch w weekendy, szczególnie wieczorami. Wiele osób przyjeżdża z dziećmi na SOR, prosząc o pomoc w usunięciu kleszcza, którego zauważyli u swojej pociechy podczas wieczornej kąpieli. To dodatkowo obciąża SOR, który jest przede wszystkim przeznaczony do ratowania życia w nagłych wypadkach – tłumaczy jeden z opolskich lekarzy.
Wiele szpitali nie spełnia nowych wymogów dotyczących SOR-ów
Dodatkowo nowe przepisy Ministerstwa Zdrowia wymagają, aby na stanowisku ordynatora SOR pracował lekarz posiadający specjalizację z medycyny ratunkowej lub będący po drugim roku takiej specjalizacji i kontynuujący szkolenie. Lekarz taki powinien posiadać także doświadczenie w anestezjologii, chorobach wewnętrznych, chirurgii ogólnej lub innej specjalizacji istotnej dla działalności SOR.
Szpitale początkowo miały dostosować się do nowych przepisów do końca zeszłego roku. Ze względu na trudności z implementacją, Ministerstwo Zdrowia przesunęło termin najpierw na czerwiec, a później na 31 grudnia 2024 roku. Jak słyszymy od lekarzy, te kolejne odroczenie wynika z analizy sytuacji: na 246 funkcjonujących w Polsce SOR-ów, 27 nie spełnia wymogów organizacyjnych dotyczących nocnej i świątecznej opieki, a 51 oddziałów nie spełnia kryteriów związanych z kwalifikacjami ordynatorów.
Na Opolszczyźnie problem z dostosowaniem się do wymogów Ministerstwa Zdrowia dotyka czterech szpitali. Zakład Opieki Zdrowotnej w Nysie nie spełnia wymagań związanych z organizacją nocnej i świątecznej opieki zdrowotnej. Tymczasem Szpital Wojewódzki w Opolu, Samodzielny Publiczny Zespół Opieki Zdrowotnej w Kędzierzynie-Koźlu oraz Brzeskie Centrum Medyczne borykają się z problemem braku ordynatorów posiadających wymagane kwalifikacje.
Dyrektor Kończyło: nie jest łatwo znaleźć lekarza do pracy
W Szpitalu w Kędzierzynie-Koźlu, jak wyjaśnia dyrektor Jarosław Kończyło, trudności w dostosowaniu się do wymagań ministerialnych dotyczących SOR wynikają z deficytu specjalistów medycyny ratunkowej.
- Specjalizacja medycyny ratunkowej to obszar deficytowy, a znalezienie lekarza chcącego i mogącego pełnić funkcję kierownika SOR to nasze główne wyzwanie - mówi dyrektor.
Pomimo, że szpital radzi sobie z zapewnieniem lekarskich dyżurów, brakuje specjalistów chętnych do zarządzania tak wymagającym oddziałem. Jak jednak zapewnia Jarosław Kończyło, szpital będzie gotowy do spełnienia nakładanych na niego wymogów.
- W chwili obecnej kierownikiem naszego SOR-u jest lekarz o wykształceniu medycznym w dziedzinach zabiegowych, natomiast zastępcą jest lekarz o specjalizacji niezabiegowej. Obie osoby posiadają umiejętności zarządcze, a takie są kluczowe z perspektywy prawidłowości funkcjonowania Szpitalnego Oddziału Ratunkowego – podkreśla dyrektor Kończyło.
Na koniec warto przypomnieć, że niespełnienie wymogów Ministerstwa Zdrowia dotyczących funkcjonowania SOR może prowadzić do poważnych konsekwencji, takich jak brak umowy z Narodowym Funduszem Zdrowia i pozbawieniem szpitala środków finansowych w tym zakresie.
Co to jest zapalenie gardła i migdałków?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
