We wtorek wieczorem dyżurny policji w Nysie odebrał telefon od kobiety z miejscowości Szklary w gminie Kamiennik. Zauważyła ona nieznanego mężczyznę, który wyszedł z lasu. Sprawiał wrażenie osoby, która potrzebowała pomocy.
- Na miejsce pojechał patrol policji. Policjanci ustalili dane tego mężczyzny i sprawdzili go w policyjnej bazie. Okazało się, że dwa dni wcześniej rodzina zgłosiła jego zaginięcie w Bielawie, tamtejszej policji – mówi starszy sierżant Janina Rudkowska z KPP w Nysie.
Policjanci rozmawiali z odnalezionym. Skontaktowali się z jego rodziną i przekazali go bliskim. 63-larek nie wymagał pomocy medycznej. Nie ujawniono, w jaki sposób zaginiony przemieścił się między Bielawą na Dolnym Śląsku, a Szklarami na Opolszczyźnie. I co się z nim działo przez dwa dni.
Obie miejscowości w linii prostej dzieli dystans ponad 50 kilometrów. Szklary leżą dokładnie na zachód od Bielawy. Prawdopodobnie zaginiony pieszo przeszedł tę odległość.
Zamach na Roberta Fico. Stan premiera Słowacji jest poważny.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?