Ta niepotrzebna śmierć poruszyła ludzi w całej Polsce. Pod koniec października 2018 roku 22-letni Maciej spotkał się z kolegami, aby pograć w piłkę. Na parkingu jednego z marketów budowlanych w Nysie zostali zaatakowani przez czterech mężczyzn.
- Podbiegł do mnie człowiek i przyłożył mi pistolet do głowy. Zapytał mnie, czy mam jakiś problem. Groził śmiercią, zaczął strzelać do moich kolegów, gdy zaczęli iść w moim kierunku. Nie mam pojęcia, kto to, ja tych ludzi nie widziałam na oczy – mówił w rozmowie z Interwencją Polsatu jeden z napadniętych mężczyzn.
Napastnicy mieli też ze sobą kij golfowy oraz element klucza, używanego przez mechaników. 22-latni Maciej zaczął uciekać, ale sprawcy dopadli go i pobili. Ciosy były tak silne, że kij golfowy został złamany. Skatowany student kilka dni później zmarł w szpitalu.
Miał być wyrok, może być zmiana kwalifikacji czynu
Na ławie oskarżonych zasiadło trzech Polaków i jeden Ukrainiec. Patryk D., Patryk M., Vladyslav P. i Piotr G. odpowiadali za pobicie ze skutkiem śmiertelnym, za co groziło im do 10 lat więzienia. Proces, który toczył się przed Sądem Okręgowym w Opolu, był już na ostatniej prostej. Po wysłuchaniu mów końcowych, sąd odroczył ogłoszenie orzeczenia. Wiele wskazywało na to, że w czwartek 13 maja zapadnie wyrok. Tak się nie stało.
– Sąd postanowił wznowić przewód sądowy i uprzedzić strony o możliwości zmiany kwalifikacji prawnej czynu zarzucanego Patrykowi D. – poinformował sędzia Zbigniew Harupa.
Jeśli mężczyzna zostanie skazany za spowodowanie ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, którego konsekwencją była śmierć pokrzywdzonego - a taka kwalifikacja wchodzi w grę - sąd może wymierzyć mu 25 lat więzienia, a nawet dożywocie.
Rozprawa została odroczona, bo w tej sytuacji nad sprawą musi pochylić się pięcioosobowy skład sędziowski, w którym będzie dwóch sędziów zawodowych oraz trzech ławników (wcześniej skład był jednoosobowy).
- Sąd uwzględnił stanowisko pełnomocnika oskarżycieli posiłkowych (są nimi rodzice zamordowanego 22-latka – przyp. red.), uznając że istnieje możliwość zmiany kwalifikacji prawnej na zdecydowanie surowszą względem jednego z oskarżonych – uzasadniał sędzia Zbigniew Harupa.
Rodzina z napisem "Dożywocie dla mordercy"
- Na taką decyzję czekaliśmy – mówiła po rozprawie Sylwia Kołyska, ciocia zabitego Macieja, która była jednocześnie jego matką chrzestną. – Wiem, że wiąże się to z kolejnymi rozprawami i tym, że będziemy ten dramat przeżywać na nowo, ale dzięki dzisiejszej decyzji sądu jest szansa na sprawiedliwy wyrok. Nasz Maciej nie zginął w bójce, ale został napadnięty i zabity. Mijają lata, ale nasze cierpienie nie jest mniejsze. Będziemy walczyć o sprawiedliwość.
Bliscy 22-latka przynieśli na rozprawę zdjęcia chłopaka oraz transparent z napisem „Dożywocie dla mordercy”.
W trakcie procesu okazało się, że do tragedii być może by nie doszło, gdyby nie z pozoru niewinne kłamstwo żony jednego z oskarżonych. Mężczyzna nie spieszył się z powrotem z imprezy do domu, więc kobieta postanowiła zwabić go fortelem.
Opowiedziała mu, że jacyś chłopcy grali w piłkę i rzucali kamieniami w ich okna. Mąż kobiety wraz z kompanami ruszył w miasto i spotkał Macieja, który – na swoje nieszczęście - umówił się tego dnia z kolegami na piłkę. Być może napastnicy uznali, że to oni stoją za zdarzeniem, którego – jak się później okazało – nie było.
Protest w obronie Parku Śląskiego i drzew w Chorzowie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?