Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

22-letni Maciej z Nysy zginął przez niewinne kłamstwo. Proces w tej bulwersującej sprawie rusza po raz kolejny

Mirela Mazurkiewicz
Mirela Mazurkiewicz
Proces trójki oskarżonych dziś (13.04) rozpoczął się na nowo przed Sądem Okręgowym w Opolu. Na sali rozpraw pojawili się też bliscy 22-letniego Macieja z Nysy. Mieli ze sobą zdjęcia śmiertelnie pobitego chłopaka.
Proces trójki oskarżonych dziś (13.04) rozpoczął się na nowo przed Sądem Okręgowym w Opolu. Na sali rozpraw pojawili się też bliscy 22-letniego Macieja z Nysy. Mieli ze sobą zdjęcia śmiertelnie pobitego chłopaka. Mirela Mazurkiewicz
Młody nysanin stracił życie przez przypadek, po tym gdy rozgoryczona żona jednego z oskarżonych próbowała fortelem zwabić męża do domu. Główny oskarżony nie odpowie jednak za swój czyn. Młody mężczyzna kilka miesięcy temu popełnił samobójstwo. Dziś (13.04) po raz trzeci na ławie oskarżonych zasiedli jego kompani.

Ta bezsensowna zbrodnia wstrząsnęła całą Polską. Pierwotnie na ławie oskarżonych opolskiego sądu zasiadało czterech mężczyzn: trzech Polaków i jeden Ukrainiec. Patryk D., Patryk M., Vladyslav P. i Piotr G. odpowiadali za pobicie ze skutkiem śmiertelnym, za co groziło im do 10 lat więzienia.

W maju 2021 roku proces, który toczył się przed Sądem Okręgowym w Opolu, był na ostatniej prostej. Przełomowa dla sprawy okazała się jednak ocena biegłego.

Uznał on, że na podstawie nagrania monitoringu da się stwierdzić, który z mężczyzn zadał śmiertelny cios. W tej sytuacji sąd uprzedził o możliwości zmiany kwalifikacji prawnej czynu zarzucanego Patrykowi D.

Jeśli mężczyzna zostałby skazany za zabójstwo z zamiarem ewentualnym - a taka kwalifikacja wchodziła w grę – mógłby trafić za kratki na 25 lat, a nawet spędzić w więzieniu resztę życia.

Rozprawa została odroczona, bo przy takim zagrożeniu karą nad sprawą musiał pochylić się sąd w szerszym, pięcioosobowym składzie. Nim proces ruszył na nowo zmieniły się jednak okoliczności. W sierpniu 2021 roku Patryk D. popełnił samobójstwo. W tej sytuacji sąd umorzył wobec niego postępowanie. Dziś (13.04) po raz trzeci na ławie oskarżonych zasiedli jego kompani.

22-letni Maciej z Nysy zginął przez przypadek. Pod koniec października 2018 roku spotkał się z kolegami, aby pograć w piłkę. Na parkingu jednego z marketów budowlanych zostali zaatakowani przez czterech mężczyzn. Jeden z pokrzywdzonych relacjonował, że napastnik przyłożył mu do głowy pistolet pneumatyczny i groził śmiercią.

Agresywni mężczyźni mieli też ze sobą kij golfowy oraz element klucza, używanego przez mechaników. 22-letni Maciej zaczął uciekać, ale sprawcy dopadli go i pobili. Ciosy były tak silne, że kij golfowy został złamany. Skatowany student kilka dni później zmarł w szpitalu.

W trakcie procesu na jaw wyszły szokujące kulisy zbrodni. Maciej zapewne by żył, gdyby nie z pozoru niewinne kłamstwo żony jednego z oskarżonych. Mężczyzna nie spieszył się z powrotem z imprezy do domu, więc kobieta postanowiła zwabić go fortelem. Opowiedziała mu, że jacyś chłopcy grali w piłkę i rzucali kamieniami w ich okna.

Mąż kobiety wraz z kompanami ruszył w miasto i spotkał Macieja, który – na swoje nieszczęście - umówił się tego dnia z kolegami na piłkę. Być może napastnicy uznali, że to oni stoją za zdarzeniem, którego – jak się później okazało – nie było.

- Patryk powinien odpowiedzieć za udział w tej bójce. On bardzo przeżył to, co się stało. Po wyjściu z aresztu to był inny człowiek – mówi Iwona Góra, matka chrzestna Patryka D., który kilka miesięcy temu popełnił samobójstwo. – Patryk źle zrobił i on to wiedział. Było ich tam czterech, ale on zapłacił za to życiem. Po tym co się stało ludzie go skazali. Wyzywali go od morderców, grozili. Bardzo współczuję mamie Macieja, która straciła jedyne dziecko, ale teraz to już jest tragedia dwóch rodzin.

Na sali rozpraw pojawili się też bliscy zabitego zabitego 22-latka. Oskarżeni odpowiadali z wolnej stopy, ale musieli regularnie zgłaszać się na policję. Gdy sąd, na wniosek obrońców, uchylił ten środek zapobiegawczy bliscy zamordowanego Macieja dali upust swoim emocjom. Doszło do ostrej wymiany zdań z sędzią, a później do pyskówki na korytarzu z krewną Patryka D.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Michał Pietrzak - Niedźwiedź włamał się po smalec w Dol. Strążyskiej

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: 22-letni Maciej z Nysy zginął przez niewinne kłamstwo. Proces w tej bulwersującej sprawie rusza po raz kolejny - Nowa Trybuna Opolska

Wróć na nysa.naszemiasto.pl Nasze Miasto