Boisko i nowy parking pod wiaduktem przy ul. Piłsudskiego w Nysie. Edukatorzy mają pomysł jak zrewitalizować zapomnianą przestrzeń w mieście

Koncepcja zagospodarowania przestrzeni pod wiaduktem przy ul. Piłsudskiego zakłada, że brzydki, dziurawy parking pod przeprawą zamieni się w tętniącą życiem zieloną przestrzeń, która pomieści ciekawe murale i tereny rekreacyjno-sportowe dla mieszkańców Nysy.

Za pomysłem stoi Fundacja Edukacji Empatycznej i Kreatywnego Rozwoju – IDEA, której siedziba mieści się w pobliżu wiaduktu.

- Nasz fundacja zrzesza dzieci na edukacji domowej, często wychodzimy na zewnątrz, aby realizować nasze zajęcia. Niestety okolica nie napawa optymizmem. Dziurawy, pełen butelek i puszek parking z napisem „Witamy w piekle” to nie jest miejsce dla dzieci. Dlatego wpadliśmy na pomysł, by tej przestrzeni nadać nowe życie – mówi Natalia Jaszczyszyn, prezes stoi Fundacji Edukacji Empatycznej i Kreatywnego Rozwoju – IDEA.

Koncepcja fundacji zakłada:

• przebudowę istniejącego już parkingu
• stworzenie wielofunkcyjnego boiska z nawierzchnią tartanową
• w otoczeniu ma się pojawić także sporo zieleni, a także nowe oświetlenie.

- Wisienką na torcie będzie 20 murali przedstawiających znanych mieszkańców Nysy, chcemy, aby na muralach pojawiły się podobizny m.in.: Bartosza Kurka czy Pawła Dytki, co też pięknie wpisałoby się w obchody 800-lecia naszego miasta – mówi Natalia Jaszczyszyn.

Choć projekt jest dopiero na etapie koncepcyjnym, nysanie już zadeklarują dla niego wsparcie. Wojciech Kliś, malarz z Nysy obiecał, że namaluje murale, a koncepcję rewitalizacji przestrzeni pod wiaduktem wykonała za darmo pracownia Tomasza Grębskiego.

- Jesteśmy lokalnymi patriotami i chcemy, aby nasze miasto się zmieniło. Ta przestrzeń pod wiaduktem jest chyba jedną z najbardziej zapomnianych części Nysy, a posiada ogromny potencjał. To przecież prawie hektar zadaszonego terenu, który można wykorzystać – mówi Tomasz Grębski.

Na razie nie wiadomo dokładnie, ile taka rewitalizacja mogłaby kosztować (kosztorys powstaje), ale szacuje się, że będzie to około pół miliona złotych.

- Prowadzimy rozmowy z urzędem miasta oraz Zarządem Dróg Wojewódzkich, do którego teren należy, w sprawie wsparcia naszego projektu. Liczymy też na zaangażowanie mieszkańców i lokalnych przedsiębiorców. Razem możemy zrobić coś dla miasta – kwituje Natalia Jaszczyszyn.