Budżet obywatelski w Nysie. Komu skapnie 150 tysięcy?

Mamy nadzieję, że to właśnie nam przypadnie w udziale te 150 tysięcy. Przydałoby się, bo mieszkańcy naszych wsi mocno trzymają kciuki, wyczekując własnych siłowni pod chmurką - uśmiecha się Jacek Czuchraj, sołtys Hajduk Nyskich, które wspólnie z pobliskim sołectwem Niwnica i Domaszkowicami postanowiły zawalczyć o pieniądze w ramach budżetu obywatelskiego.

W myśl zasady: duży może więcej wioski skonsolidowały się i napisały projekt, który obejmuje budowę trzech siłowni na świeżym powietrzu - po każdej w jednej wsi. - W Niwnicy zdałaby się przy szkole, w Hajdukach obok świetlicy, a w Domaszko­wicach przy boisku sportowym. Bo chcielibyśmy propagować wśród naszych mieszkańców sport i zdrowy tryb życia, a prawda jest taka, że nie mamy gdzie tego sportu uprawiać. Nawet sal gimnastycznych u nas nie ma, bo szkoły polikwidowane - mówi Joanna Piwowarczyk, sołtys Niwnicy.

Szanse na realizację swoich pomysłów trzy wsie mają spore, bo podobny projekt z udziałem kilku beneficjentów z powodzeniem otrzymał dofinansowanie w pobliskich Głuchołazach. Tam cztery wioski postanowiły razem zawalczyć o cztery place zabaw - po jednym w każdej miejscowości. I udało się. Przede wszystkim dlatego, że mieszkańcy wszystkich wsi zjednoczyli się w głosowaniu.

Taki pomysł na zwiększenie swoich sił w rozdaniu funduszy w ramach obywatelskiego budżetu chwali nawet wiceburmistrz Piotr Bobak: - Dobrze, że kilka społeczności łączy się w ważnej dla siebie sprawie. To zwiększa ich szanse, a nam przy okazji udowadnia, że pomysł naprawdę wart jest realizacji, skoro tak dużo osób za nim stoi - komentuje wiceburmistrz.

Niektórzy zbierają głosy na Facebooku
Na przykład radny Adam Zelent, który lansuje projekt zgłoszony przez mieszkańców jednego osiedla (z którego otrzymał mandat) na swoim facebookowym profilu. Wiadomo wszak, że im większa liczba udostępnień i polubień, tym większa nadzieja na zebranie wystarczającej liczby głosów i sięgnięcie po 150 tys.
- Budżet obywatelski jest przede wszystkim dla mieszkańców, statystycznych Kowalskich - komentuje burmistrz Bobak. - Natomiast radni mają inne instrumenty, możliwości, aby forować swoje pomysły i potrzeby zgłaszane przez wyborców.

Nadzieje na 150 tys. zł mają autorzy 24 wniosków, które pozytywnie przeszły weryfikację w magistracie. Na straconej pozycji natomiast jest piętnaście pomysłów, które zostały odrzucone przez urzędowe komisje.

Najczęstszą przyczyną były błędy formalne, przeszacowania i zwykłe niedopatrzenia. Jak przyznaje wiceburmistrz - widać, że niektóre były pisane w pośpiechu, na kolanie. - To trochę dziwne, zwłaszcza że spora część miałaby szanse na realizację. Wystarczyło poświęcić im trochę więcej czasu i dołożyć staranności - mówi. - Ale może to tylko ja tak mam, że sięgając po publiczne pieniądze, zanim złożę jakiekolwiek dokumenty, staram się tysiąc razy je sprawdzić...

Budżet obywatelski w Nysie - jak głosować?
Głosowanie zaczyna się 3 listopada, ale czasu na oddanie głosu będzie niewiele, bo tylko tydzień (do 10 listopada). Szczegółowa lista projektów dostępna jest na stronie nyskiego urzędu.

Karty ze swoimi faworytami można wrzucać do urn ustawio­nych w magistracie. Można również głosować poprzez stronę internetową urzędu bądź wysyłając ankietę pocztą na jego adres. Poprzeć można tylko jeden wniosek.
O podziale 600 tys. zł pomiędzy cztery pomysły zdecyduje liczba głosów. Wyniki poznamy 7 grudnia.