Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Centrum przesiadkowe w Nysie. Jak się kolej nie pospieszy, nowego dworca nie będzie

Krzysztof Strauchamnn
Burmistrz chce przejąć dworzec, ale musi to zrobić do lutego, bo straci szansę na pieniądze.
Burmistrz chce przejąć dworzec, ale musi to zrobić do lutego, bo straci szansę na pieniądze. Krzysztof Świderski
Nowoczesne centrum przesiadkowe na miejscu starego dworca kolejowego i autobusowego w Nysie, to miała być jedna z wizytówek tej kadencji władz miejskich i powiatowych.

Pieniądze na przebudowę miały pochodzić z Regionalnego Programu Operacyjnego. We wrześniu upłynął pierwszy termin składania wniosków. Nysa ze swoim nie zdążyła, bo nie ma projektu całego przedsięwzięcia. Nie jest też właścicielem lub wieloletnim użytkownikiem terenu i budynku dworcowego. A to jest konieczne, żeby dostać unijne dofinansowanie.

Z całego projektu centrum przesiadkowego w urzędzie miejskim wykrojono pierwszy etap, obejmujący przebudowę innych ulic. Sekretarz miasta Robert Piegza przyznaje, że nie było to korzystne rozwiązanie, a sam projekt stracił na atrakcyjności. Nie było jednak innego wyjścia.

Drugi i ostatni termin składania wniosków na dotację przewidziano w lutym lub marcu 2017 roku. Projekt jest już opracowywany w pracowni Aliny Banach. Gorzej, że dalej nie ma gwarancji, czy gmina dostanie w tym czasie działkę od PKP.

- We wrześniu ubiegłego roku został zatwierdzony podział geodezyjny - mówi Sławomir Piwowarczyk, naczelnik miejskiego wydziału gospodarki przestrzennej. - Z dużego obszaru PKP wydzielono działkę 58 arów, na której stoi budynek dworca kolejowego i autobusowego oraz sąsiednie przystanki autobusowe. W maju tego roku rada miejska uchwaliła zgodę na nieodpłatne przejęcie tego terenu od PKP. Niedługo potem złożyliśmy do PKP kompletny wniosek o przekazanie tej działki gminie.

- PKP S.A. finalizuje sprawę. W najbliższym czasie planujemy podpisanie aktu notarialnego - zapowiada Katarzyna Grzduk z biura prasowego PKP.

Z korespondencji przesłanej do urzędu miasta wynika jednak, że od sierpnia tego roku kolejowa spółka nie może się sama doczekać na zgodę ministra infrastruktury na nieodpłatne przekazanie nieruchomości w Nysie. - Nie znamy terminu, kiedy minister taką zgodę wyrazi - przyznaje Piwowarczyk.

- Jeśli gmina nie będzie gotowa do lutego, to sami złożymy projekt obejmujący tylko teren powiatu, czyli budowę placu manewrowego - zapowiada starosta Czesław Biłobran. - Czasu jest mało, a trzeciego naboru nie będzie. Burmistrz musi bardzo zabiegać o tę decyzje, bo będzie miał kłopot.

Starostwo kupiło od PKP za 1,3 mln zł teren pomiędzy ul. Racławicką i Bema o powierzchni 1,5 ha. Ma tu powstać plac manewrowy dla autobusów. Na terenie miasta oprócz dworca miesić się będzie parking.

od 7 lat
Wideo

Wyniki II tury wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nysa.naszemiasto.pl Nasze Miasto