Teraz, gdy mam za sobą 60 spędzonych razem lat, myślę, że w małżeństwie najważniejsza jest tolerancja i miłość – mówi pani Ewa Sakowicz. – W życiu razem można wiele osiągnąć, ale bez miłości się nie da. A my ją z mężem mamy!
- Z miłością można zwyciężyć wszystkie przeciwności. Przejść razem przez słoneczne i burzliwe dni – dodaje pan Lucjan.
Państwo Sakowiczowie mają dwoje dzieci, sześcioro wnuków i troje prawnuków.
- Pobraliśmy się w 1961. Czasy były ciężkie, ale byliśmy młodzi, piękniejsi. Teraz też jesteśmy młodzi – dodają z uśmiechem jubilaci.
Z okazji diamentowych godów małżeństwo z Bodzanowa odebrało serdeczne życzenia i gratulacje od burmistrza Głuchołaz Edwarda Szupryczyńskiego.
Złote gody, czyli 50-lecie ślubu, w gminie takiej jak Głuchołazy, liczącej 25 tysięcy mieszkańców, zdarza się kilkanaście razy w roku. Z tej okazji też prezydent RP nadaje parom medal za długoletnie pożycie.
Diamentowe, czyli 60-ecie pożycia małżeńskiego, to prawdziwa rzadkość. W dobie pandemii nie zawsze zresztą bliscy jubilatów zgłaszają w swoich gminach chęć ich uroczystego obchodzenia.
W polskiej tradycji są jeszcze żelazne gody (65 lat małżeństwa), kamienne (70 lat), brylantowe (75 lat) i dębowe (80 lat po ślubie).
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?