Decyzję o likwidacji podatku za psa nyscy radni podjęli pod koniec września, ale przepisy weszły w życie dopiero po początku nowego roku. W Nysie od 2010 roku opłata wynosi 25 złotych, a płaci ją około pół tysiąca ludzi. Duża część psów nie jest więc zarejestrowana, za co teoretycznie grożą konsekwencje karno -skarbowe.
Jak mówi Piotr Bobak, gminny sekretarz uchylenie zwolnienie z tego podatku jest ukłon w stronę właścicieli psów.
- Właściciele kotów nie muszą nic płacić. Dochody, jakie gmina czerpała z tego tytułu są niewielkie – mówi sekretarz gminy Piotr Bobak.
Opłatę za psa wprowadziła w 1991 roku ustawa o opłatach i podatkach lokalnych. Każda rada gminy ma prawo do jej wprowadzenia i ewentualnego określenia dodatkowej grupy zwolnionych z płacenia. Ustawowo z opłaty zwolnione są osoby powyżej 65 roku życia, niepełnosprawni w stopniu znacznym i rolnicy.
Pozostali właściciele psów powinni sami zgłaszać je w urzędzie i co roku jednorazowo płacić. Stawka maksymalna jest określana odgórnie, jednakowo w całej Polsce (w roku 2023 to 150 złotych), ale rady mogą ją dowolnie obniżać, w Nysie było to np. 25 zł.
Decyzja radnych nie zmienia sytuacji psów ras uznanych za agresywne. Ich właściciele nadal muszą rejestrować swoje psy w urzędzie i zapłacić za to opłatę administracyjną, wysokości 82 złotych.
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?