Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Nysa. Przymocowali psom obciążniki, żeby nie uciekały z podwórka. Ojciec i syn zostali skazani

Mirela Mazurkiewicz
Mirela Mazurkiewicz
Sąd pierwszej instancji skazał mieszkańców Nysy na kary w zawieszeniu. Obaj uznali, że to zbyt surowa dolegliwość i odwołali się od wyroku. Sąd odwoławczy dziś (2.10) utrzymał go w mocy. Oskarżonych nie było na sali rozpraw. W ich imieniu wypowiadał się obrońca.
Sąd pierwszej instancji skazał mieszkańców Nysy na kary w zawieszeniu. Obaj uznali, że to zbyt surowa dolegliwość i odwołali się od wyroku. Sąd odwoławczy dziś (2.10) utrzymał go w mocy. Oskarżonych nie było na sali rozpraw. W ich imieniu wypowiadał się obrońca. Mirela Mazurkiewicz
Sąd pierwszej instancji skazał mieszkańców Nysy na kary w zawieszeniu. Obaj uznali, że to zbyt surowa dolegliwość i odwołali się od wyroku. Sąd odwoławczy dziś (2.10) utrzymał go w mocy.

Prokuratura zarzuciła Janowi L. i Markowi L., że od sierpnia do października 2019 roku, działając wspólnie i w porozumieniu, znęcali się nad dwoma swoimi psami. Ojciec i syn przyczepili do obroży czworonogów metalowe obciążniki, przez co zmusili zwierzęta do przebywania w nienaturalnej pozycji, a to z kolei powodowało ból oraz ograniczenie w ich poruszania się.

Mieszkańcy Nysy tłumaczyli to tym, że psy rasy mieszanej były dosyć wysokie i bez problemu mogły przeskoczyć przydomowe ogrodzenie. Aby im to uniemożliwić, zastosowali obciążniki.

Sprawa miała finał na wokandzie. W lipcu 2020 r. Sąd Rejonowy w Nysie wymierzył ojcu i synowi kary po 8 miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu na dwa lata. Obrońca wniósł jednak apelację, uznając, że kara jest niewspółmierna do czynów. Zwracał uwagę m.in. na to, że oskarżeni nie byli wcześniej karani. Sprawa trafiła do Sądu Okręgowego w Opolu.

- Wszystkie wnioski apelującego są chybione - mówiła prok. Elżbieta Bagrowska z Prokuratury Rejonowej w Nysie. - Kara jest adekwatna do winy i sprawstwa oskarżonych. Nie ma tutaj skruchy ani żalu, jest za to swoiste, nietypowe okrucieństwo zgotowane tym zwierzętom, które tylko dzięki interwencji odpowiednich służb udało się ukrócić.

Sąd odwoławczy uznał, że wymierzona kara nie jest rażąco wysoka i utrzymał w tym zakresie wyrok w mocy.

- Oskarżeni, pomimo wcześniejszej niekaralności, nie zasługiwali na warunkowe umorzenie postępowania - mówiła sędzia Agata Menes z Sądu Okręgowego w Opolu. - Kara może być odbierana przez oskarżonych jako zbyt dolegliwa, ale to jest ich subiektywne odczucie.

Wyrok jest prawomocny.

od 12 lat
Wideo

Protest w obronie Parku Śląskiego i drzew w Chorzowie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nysa.naszemiasto.pl Nasze Miasto