- Wyprawa związana jest z objawieniami Rozalii Celak, krakowskiej mistyczki, która w latach 30. XX wieku miała wizje z Jezusem domagającym się swojej intronizacji na Króla Polski – tłumaczy Sławomir Andrzej Zakrzewski, organizator pielgrzymki.
Tuż przed agresją Niemiec na Polskę w 1939 roku Rozalia otrzymała wizję, w której ujrzała obraz wojny i płonącą granicę polsko-niemiecką oraz usłyszała:
- Jest jednak ratunek dla Polski jeżeli Mię uzna za swego Króla i Pana w zupełności przez Intronizację nie tylko poszczególnych części kraju, ale całego Państwa z Rządem na czele – pisała mistyczka.
Obraz Chrystusa Króla został ufundowany przez Polonię Amerykańską, która w 2011 r. przekazała go na Jasną Górę. W Częstochowie nie był on jednak wystawiony na widok publiczny. W marcu 2021 r. obraz został przekazany do Chojny w woj. zachodniopomorskim, 18 km od granicy z Niemcami, gdzie został wystawiony na widok publiczny.
29 maja 2021 r. pielgrzymi wyruszyli z Częstochowy w kierunku granicy niemieckiej, gdzie 12 czerwca wzięli udział w poświęceniu Sanktuarium Chrystusa Króla w tej miejscowości. Tam uznali, że warto odwiedzić nie tylko granicę niemiecką, ale również pozostałe. Ruszyli w kierunku granicy z Białorusią, a następnie Litwą i Rosją.
- Katolicy z sąsiednich krajów są jak najbardziej za intronizacją u nich Chrystusa Króla tylko brakuje im tej odwagi, iskry, impulsu. Może właśnie z Polski rozniesie się impuls na inne kraje – zapewnia Sławomir Andrzej Zakrzewski.
Po 11 miesiącach pielgrzymi dotarli na Opolszczyznę. Do grupy może dołączyć się każdy. W ciągu prawie roku wzięło w niej udział łącznie ponad tysiąc osób. Niektórzy idą godzinę, inni zostają na znacznie dużej. Działa w formie sztafety, dlatego inicjatywa nazywa się narodową pielgrzymką.
- Każdy z nas idzie z jakimś bagażem grzechów i się nawraca. Każdy jest też z innej parafii. Ja jestem z Warszawy, jeszcze inni z Poznania lub Torunia. Nie jesteśmy jedną grupą modlitewną. Poznaliśmy się dopiero na pielgrzymce. Także zapraszam wszystkich, którzy chcą przeżyć przygodę życia – zachęca organizator.
Po Świętach pielgrzymi wyruszą w kierunku Kłodzka. Na Wielkanoc zostali zaproszeni do Białej Nyskiej. Miało to również charakter spontaniczny.
- Każdego dnia postój jest nieokreślony, zostawiamy to panu Bogu. Jesteśmy 11 miesiąc w drodze, bez żadnej logistyki i przygotowania – mówi Sławomir Andrzej Zakrzewski.
Pielgrzymi chcą dotrzeć do Chojny i wrócić do Częstochowy, żeby tam uroczyście wnieść wizerunek Chrystusa Króla na Jasną Górę.
echodnia.eu W czerwcu wybory do Parlamentu Europejskiego
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?