Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

O nyską naczyniówkę walczą w Opolu

Fabian Miszkiel
Archiwum Americam Heart of Poland
Oddziałowi naczyniowemu w Nysie grozi w listopadzie zamknięcie. Protest kilkudziesięciu samorządowców z powiatu nyskiego i prudnickiego podpisało apel do NFZ

Samorządowcy z powiatu nyskiego i prudnickiego nie odpuszczają w sprawie nyskiej naczyniówki. Oddział w listopadzie może przestać przyjmować pacjentów z Narodowego Funduszu Zdrowia, bo szpital nie chce zgodzić się na warunki kontraktu zaproponowane przez opolski oddział. Jeśli tak się stanie, bez skutecznej opieki chirurgii naczyniowej może pozostać ponad 1/3 mieszkańców Opolszczyzny.

W czwartek do siedziby NFZ w Opolu Piotr Woźniak, wicestarosta nyski zawiózł apel podpisany przez dziesiątki samorządowców z powiatu prud­nickiego i nyskiego. Jego sygnatariuszami są starości, burmistrzowie i wójtowie oraz radni.

Wśród nich są m.in. Norbert Krajczy przewodniczący sejmiku województwa opolskiego, Czesław Biłobran starosta nyski oraz Radosław Roszkowski, starosta prudnicki. Ponadto wszyscy radni powiatowi oraz wójtowie i burmistrzowie z powiatu nyskiego. Nazwisk jest kilkadziesiąt.

- Upominamy się w NFZ o sprawiedliwe finansowanie oddziałów chirurgii naczyniowej w województwie opolskim - wyjaśnia Piotr Woźniak.

Wicestarosta nyski wskazuje na to, że podział środków na oddziały naczyniowe w województwie jest niesprawiedliwy, a dysproporcje gigantyczne.

- Do Wojewódzkiego Centrum Medycznego trafia 90 procent pieniędzy, podczas gdy tylko 10 procent do nyskiego oddziału naczyniowego prowadzonego przez PAKS - wyjaśnia Piotr woźniak. - Chcemy to zmienić, bo w powiatach, które opieką otacza nyski oddział, mieszka 1/3 mieszkańców województwa. Taka właśnie proporcja być zachowana przy podziale środków.

Drugim postulatem jest jak najszybsze wyznaczenie terminu spotkania sygnatariuszy apelu z władzami opolskiego NFZ. Te nie pojawiły się na konferencji samorządowców poświęconej PAKS, która odbyła się w połowie sierpnia. NFZ nie odpowiedział też na pisemną prośbę o takie spotkanie.

- Nie walczymy o złote klamki, czy bezpłatne taksówki, ale o bezpieczeństwo naszych mieszkańców z powiatu nyskiego i prudnickiego - mówi wice­starosta i dodaje, że z nyskiej naczyniówki korzystają pacjenci z połowy województwa, w tym również z Opola. - Nie można pozwolić na to, żeby przez upór NFZ został zamknięty najnowocześniejszy w oddział naczyniowy i jeden z dwóch istniejących w województwie.

W 2015 roku w nyskim oddziale naczyniowym wykonano ponad 1000 zabiegów, które uratowały pajetom życie, albo ich kończyny od amputacji.

PAKs wysyła listy
Nyski oddział naczynio­wy walczy też o swój byt na własną rękę. Leczeni w nim pacjenci zaczęli otrzymywać listy, w których dyrekcja placówki wylicza, ile Narodowy Fundusz Zdrowia jest winien Polsko-Amery­kańskim Klinikom Serca za wykonane poszczególnym pacjentom zabiegi.

Zanie­po­kojeni pacjenci zaczęli jednak zgłaszać się do NFZ, pytając, czy to oni będą musieli za­płacić za wykonane im ope­racje i zabiegi. Służby pra­so­we PAKS informują, że nie chodzi o pokrycie opłat przez pacjentów, a jedynie o infor­mację, że Fundusz nie płaci za ich leczenie, choć opłacają oni składki. NFZ uważa dzia­łania PAKS za niedo­pusz­czal­ne i zdecydował się zgłosić sprawę do rzecznika odpo­wie­­dzialności zawodowej lekarzy.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Policja podsumowała majówkę na polskich drogach

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nysa.naszemiasto.pl Nasze Miasto