Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Ortopedzi z Korfantowa nie będą leczyć chorych na Covid. Wojewoda opolski zmienił decyzję, ale krytykuje lekarzy

Iwona Kłopocka-Marcjasz
Iwona Kłopocka-Marcjasz
Wojewoda opolski, Adrian Czubak, potwierdził, że zmienił decyzję w sprawie przekształcenia Opolskiego Centrum Rehabilitacji w Korfantowie w szpital leczący pacjentów z koronawirusem. - Niech wracają do swojej funkcji. Znieczulenia na pewno tam nie zabraknie, sądząc z poziomu znieczulicy wśród personelu - mówił w bardzo emocjonalnym wystąpieniu na środowej konferencji prasowej.

Szpital w Korfantowie, którego lekarze to specjaliści od ortopedii i rehabilitacji neurologicznej, już w tym tygodniu miał przyjmować pacjentów z koronawirusem. Placówkę błyskawicznie przystosowywano do ich potrzeb, robiąc m.in. instalacje tlenowe, budując śluzy czy monitoring wizyjny. Część lekarzy ortopedów nie czuła się jednak kompetentna do leczenia chorób płuc i apelowała do wojewody o zmianę stanowiska.

- Kiedy podejmowałem decyzję o Korfantowie, statystyki szalały. Musiałem zapewnić chorym Opolanom bezpieczeństwo.
Nie skończyłem wyższej szkoły wróżbiarstwa i nie wiedziałem co będzie za tydzień, dwa. Ja muszę być przygotowany na najgorszy scenariusz - mówił w środę wojewoda Adrian Czubak.

- Podpisałem się pod 6 mln zł na dostosowanie szpitala do nowych potrzeb i podpisałbym się nawet pod 8 mln, których żądał szpital. Po kilkunastu dniach dostałem jednak pismo, że szpital jest w stanie przygotować 20 łóżek, a dalsze zwiększanie bazy łóżkowej będzie uzależnione do zapewnienia kadry medycznej. 20 łóżek za 8 mln zł? To jakieś żarty! - grzmiał wojewoda na konferencji.

Czarę goryczy przelało pismo od ortopedów, którzy postawili warunek, że nie będą leczyć... ciężarnych kobiet.

- Jako mężczyzna, ojciec dwójki dzieci, nie pozwolę na to, by kobieta w ciąży, która potrzebuje pomocy, nie otrzymała jej. To nie za kadencji Adriana Czubaka. Znajdźcie sobie innego wojewodę - mówił oburzony.

- Ja nie zmieniłem decyzji, ale się przestraszyłem atmosfery, jaka jest w szpitalu w Korfantowie. Odwołałem decyzję o przekształceniu szpitala w covidowy i zapewniam, że dwóch rzeczy tam na pewno nie zabraknie: łóżek dla rehabilitacji i znieczulenia, bo znieczulicy ludzkiej jest tam bardzo dużo. Ja sobie bez Korfantowa poradzę - stwierdził wojewoda opolski.

W Korfantowie dla chorych na koronawirusa miało czekać 170 łóżek. Wojewoda poinformował, że większość z nich znalazł już w trzech innych szpitalach. Zgodę na zwiększenie covidowej bazy łóżkowej wyraziły szpitale w Krapkowicach, Prudniku i szpital wojskowy w Opolu. - Tam są lekarze, którzy widzą, że sytuacja jest dramatyczna i musimy być solidarni w tej walce - powiedział.

Na pytanie dziennikarzy, kto sfinansuje przeprowadzone już w Korfantowie prace dostosowawcze, wojewoda powiedział, że to sprawa marszałka województwa.

- To były pieniądze z Regionalnego Programu Operacyjnego, którymi dysponuje marszałek. Szpital w Korfantowie też jemu podlega, więc niech marszałek i dyrektor podejmą decyzje, co z tym zrobić. Wykonane prace nie są zbędne. Śluzy, dostęp tlenu - to się zawsze szpitalowi przyda. Jak nie dziś, to za rok. To inwestycje związane z podniesieniem bezpieczeństwa epidemicznego szpitala i jakości usług - podkreślił wojewoda.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wiosenne problemy skórne. Jak sobie z nimi radzić?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nysa.naszemiasto.pl Nasze Miasto