Ośmiolatek z Nysy jest już po ciężkiej operacji serca. Mama "Była ciężka, ale się powiodła"

- Operacja trwała ponad 7 godzin. Była ciężka, cięższa niż przewidywano, ale powiodła się. Cytat profesora "To był cud: i to jest najważniejsze. Bardzo dziękujemy Wszystkim za wsparcie i dobre słowo - poinformowała Monika Grabowska, mama Tomka.

Tomek został przyjęty na oddział w poniedziałek. Przeszedł pozytywnie wszystkie podstawowe badania (ECHO serca, RTG) i odbył rozmowę z anestezjologami. We wtorek był operowany.

Operacja nie mogłaby się odbyć gdyby mnie ofiarność i zaangażowanie jego bliskich, przyjaciół, Stowarzyszenia PRO UNO działającego przy SP 1 w Nysie, gdzie chodzi Tomek, mieszkańców Nysy i okolic. W sumie podczas licznych zbiórek, imprez i festynów udało się zebrać ponad 244 tysiące złotych.

Przypomnijmy: Chłopiec zmaga się z poważną, wrodzoną wadą serca – atrezją zastawki tętnicy płucnej z ubytkiem w przegrodzie międzykomorowej i unaczynieniem płuc od naczyń krążenia obocznego i potrzebuje kosztownej operacji.

- Na początku nic nie wskazywało na to, że mój syn urodzi się z tak poważną wadą serca. W trzecim miesiącu życia Tomek zaczął się niepokojąco zachowywać. Skierowano nas do miejskiego szpitala, gdzie po wielu badaniach okazało się, że problem może być poważny...Postawiono diagnozę, złożona wada serca tj. atrezja pnia płucnego, VSD, unaczyniona aorta - mówi pani Monika, mama chłopca.

Dziś Tomek ma 8 lat i trzy cewnikowania serca oraz trzy operacje w Polsce za sobą.4

- Po upływie pół roku od trzeciej operacji Tomek miał mieć kolejną, jednak po przebytych badaniach okazało się, że niesie ona za sobą duże ryzyko śmierci, a klinika nie ma dużego doświadczenia w tego typu operacjach. Zdecydowaliśmy się na konsultację u prof. Edwarda Malca, który jest kardiochirurgiem w Niemczech i podejmie się operacji Tomka 4 tego listopada - dodaje Monika Grabowska.