Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Oxycarenus lavaterae. Inwazja owadów z południa Europy. Opanowały lipy na cmentarzu w Nysie

Krzysztof Strauchmann
Irena Wolak z Nysy pierwsza zwróciła uwagę na nowe owady
Irena Wolak z Nysy pierwsza zwróciła uwagę na nowe owady Krzysztof Strauchmann
Oxycarenus lavaterae. Ten owad występując masowo może być groźny dla osłabionych drzew - komentuje entomolog z Uniwersytetu Opolskiego.

W głowie się nie mieści ile tego jest na drzewach. To inwazja, trzeba z tym jakoś walczyć - mówi Irena Wolak, mieszkanka Nysy, która wczoraj pierwsza zauważyła na lipach miliony egzemplarzy nowego w Polsce gatunku owada - pluskwiaka.

Chodzi o Oxycarenus lavaterae. To owad żyjący w południowej Europie, nad Morzem Śródziemnym.

Gatunek nie ma nawet jeszcze polskiej nazwy, nie występuje w polskiej literaturze naukowej. Po raz pierwszy zaobserwowano go w Polsce w Rzeszowie w 2014 roku.

Złapany wtedy pojedynczy egzemplarz otrzymał do oznaczenia dr Grzegorz Hebda, entomolog z Uniwersytetu Opolskiego, który oznaczył i potwierdził pierwsze stanowisko tego pluskwiaka. W Nysie Oxycarenus lavaterae pojawił się nagle na dziesiątkach lip rosnących na Cmentarzu Jerozolimskim.

Jeszcze 1 listopada na pewno nie było tych owadów - mówi Irena Wolak. - W ostatnią niedzielę mój mąż zwrócił na nie uwagę, ale mało kto je dostrzega, choć na cmentarzu było bardzo wiele osób. Owady zbierały się tysiącami po nasłonecznionej części pnia, od ziemi po sam czubek.

- Podejrzewamy, że to ten nowy w Polsce gatunek - mówi Robert Giblak, naczelnik wydziału ochrony środowiska Urzędu Miasta Nysa. - Przygotowujemy wystąpienie do Regionalnego Dyrektora Ochrony Środowiska, który zajmuje się także zwalczaniem gatunków inwazyjnych. Poprosimy o bezsporną identyfikację co to jest, czy to może być groźne i jak należy z tym postępować.

- Tak, to Oxycarenus lavatrae. Niesamowita ale typowa agregacja dla tego gatunku - mówi dr Grzegorz Hebda, któremu wysłaliśmy fotografie z Nysy. - Także w niedzielę dostałem zdjęcie tych nietypowych u nas owadów zrobione pod Gogolinem.

Zdaniem naukowca z Uniwersytetu Opolskiego nowy owad został przywleczony do Polski z importowanymi gatunkami roślin, na których pierwotnie występuje - z malwami czy prawoślazami. Z powodu ocieplenia klimatu ma duże szanse przetrwać zimę i zadomowić się w Polsce.

Występując masowo mogą być groźne dla drzew, zwłaszcza tych osłabionych czy z mechanicznymi uszkodzeniami kory. Pojawiają się na lipach, platanach i jesionach - mówi dr Hebda.

To nie pierwszy przypadek obcego gatunku owada, który się w Polsce dobrze zaaklimatyzował. W 2001 roku w Suchym Borze koło Opola stwierdzono pierwszy w Polsce przypadek występowania w naturze wtyka amerykańskiego, który prawdopodobnie przyjechał do Polski z Ameryki Północnej z importowanymi krzewami lub drzewami.

W ciągu 17 lat wtyk amerykański występuje już na terenie całej Polski, często go można spotkać na elewacjach domów czy strychach, ale ostatnio jest też znajdowany w środku kompleksów leśnych.

- W 30 procentach budek lęgowych ptaków, które sprawdzaliśmy w tym roku ze studentami, znaleźliśmy po kilka sztuk tego owada - mówi dr Grzegorz Hebda.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na nysa.naszemiasto.pl Nasze Miasto