Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Pamiątka obchodów 800-lecia Głuchołaz nie spodobała się wszystkim mieszańcom

Krzysztof Strauchmann
Krzysztof Strauchmann
Pręgierz w Głuchołazach jest wzorowany na kolumnie z Bystrzycy. Nie zachowały się bowiem rysunki, jak wyglądał oryginał.
Pręgierz w Głuchołazach jest wzorowany na kolumnie z Bystrzycy. Nie zachowały się bowiem rysunki, jak wyglądał oryginał. Krzysztof Strauchmann
Kamienny pręgierz wrócił na Rynek Głuchołaz po ponad wieku. I od razu stał się przedmiotem krytyki: Bo jest brzydki, drogi i to symbol opresji władz!

Głuchołazy świętują w tym roku 800 lecie powstania. Po obchodach pozostanie w pejzażu miasta kilka pamiątek: fontanna na placu Basztowym, odlana z metalu makieta XVI wiecznego miasta oraz stojący od tygodnia na Rynku kamienny pręgierz. Miał się on stać nową turystyczną atrakcją miasta, tymczasem wywołał dużo negatywnych komentarzy mieszkańców. Kamienna kolumna się nie podoba, a kojarzy się … niezbyt obyczajnie. Jeden z radnych zażądał wyjaśnień, ile to kosztowało miejskiego podatnika.

- Udało nam się zdobyć dofinansowanie z unijnego programu Interreg do projektu obejmującego budowę pręgierza oraz wydanie albumu fotograficznego o mieście – mówi Piotr Chrobak z Wydziału Rozwoju i Pozyskiwania Funduszy Urzędu Miejskiego w Głuchołazach. – Wartość całego projektu to 140 tysięcy złotych, ale sam albom kosztował 60 tysięcy. Dofinansowanie unijne wynosi 80 procent, więc budżet miasta projekt kosztował ok. 20 tysięcy.

- Ze mną, ale też chyba z innymi radymi nikt nie konsultował wcześniej, jak pręgierz ma wyglądać i gdzie powinien stanąć. Takie sprawy powinny być konsultowane z mieszkańcami, choćby w mediach społecznościowych – uważa radny Jacek Wanicki.

Autorem projektu pręgierza jest znany historyk architektury profesor Andrzej Legendziewicz z Politechniki Wrocławskiej. Projekt powstał w 2008 roku, kiedy lokalne władze robiły pierwsze plany wzbogacenia Rynku w Głuchołazach o nowe elementy. Potem trafił do szuflady i wyjęto go w związku z przygotowaniami do 800-lecia miasta. O ponowne umieszczenie pręgierza wnioskowało też głuchołaskie PTTK.

- Profesor Legendziewicz wzorował się na kamiennym pręgierzu w Bystrzycy Kłodzkiej, który zbudowano ok. 1650 i zachował się do dzisiaj. Głuchołaski pręgierz pochodził z podobnego okresu i mógł wyglądać podobnie – mówi Piotr Chrobak z UM Głuchołazy. – Nie zachowały się żadne rysunki, dokumentujące wygląd pręgierza w Głuchołazach. Wiemy, że zbudowano go w 1599 roku. Stał mniej więcej w tym samym miejscu co obecny, a rozebrano go po powodzi w 1834 roku.

Głuchołazy nie są pierwszym śląskim miastem, które przywróciło u siebie pręgierz. W 2011 roku nowy pręgierz stanął na Rynku w Kłodzku. Ten jest wierną repliką pręgierza z 1793 roku, zburzonego w XIX wieku. Inna replika pręgierza stanęła w Strzegomiu. Repliki mają też duże miasta – Kraków, Wrocław i Poznań.

Pręgierze do XIX wieku były miejscem wymierzania kar cielesnych za drobniejsze przestępstwa. Dla miast były też ważnym symbolem tego, że prawo jest w nich egzekwowane.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Pamiątka obchodów 800-lecia Głuchołaz nie spodobała się wszystkim mieszańcom - Nowa Trybuna Opolska

Wróć na nysa.naszemiasto.pl Nasze Miasto