Niektóre nyskie przedszkola zostały dosłownie zdziesiątkowane przez plagę wczesnowiosennych zachorowań. Do większości placówek po feriach wróciła zaledwie połowa przedszkolaków. W niektórych oddziałach na 25 dzieci na zajęcia przychodziła zaledwie trójka przedszkolaków.
- Tak jest co roku - podkreśla Krystyna Skiba, dyrektor przedszkola nr 6 w Nysie. - Przednówek to taki okres, kiedy dzieci bardzo łatwo chorują. U nas z powodu infekcji nie ma ponad 1/3 przedszkolaków.
Podobnie jest w przedszkolach nr 1, 8 i 10. Gorączka, katar i kaszel to główne powody, dla których maluchy, zamiast bawić się z kolegami, zostają w domach. Grypa panoszy się też w przedszkolu nr 9 w Nysie.
- To typowy czas na takie zachorowania. Przez infekcje ponad 40 procent naszych dzieci zostaje w domach - mówi Elżbieta Tęczar, dyrektor „dziewiątki”.
Czasem wzmożone zachorowania wywołują nieświadomie sami rodzice, którzy nadgorliwie idą ze swoimi dziećmi do lekarza.
- Przy pierwszych objawach nie należy wpadać w panikę i od razu biec do przychodni - przestrzega dr Marek Hankus, dyrektor Wojskowej Specjalistycznej Przychodni Lekarskiej w Nysie. - Zdarza się, że mamy przyprowadzają do przychodni zdrowe dzieci. Te, siedząc w poczekalni, zarażają się od chorych i wtedy już potrzebna jest recepta. Jeśli dziecko ma lekki katar czy odrobinę pokasłuje, to lepiej w takim przypadku przetrzymać je w domu.
Chore dziecko w przedszkolu to też nie jest dobry pomysł. Lepiej zostawić je w domu, żeby nie zarażało innych. Bezwzględnie bagatelizować za to nie należy poważniejszych objawów, które mogą postępować bardzo szybko. Wtedy niezwłocznie trzeba udać się z pociechą do lekarza.
Sporo chorób zakaźnych - ospy i szkarlatyny
Nyskie dzieci w tym roku zapadają na wszelkiego rodzaju katary i infekcje grypopodobne czy zapalenia górnych dróg oddechowych. Dają o sobie też znać choroby zakaźne, choć część rodziców już się ich nie boi.
- Moje chodziły do żłobka i już się wychorowały. W całym pierwszym roku zaliczyły wszystko - mówi Justyna Gettinger.
Mimo to sporo było w tym roku przypadków ospy i szkarlatyny. W tym roku z takimi zachorowaniami borykały się maluchy w przedszkolu nr 12.
- To prawda, mieliśmy sporo zachorowań na ospę i szkarlatynę. W pewnym okresie było tak, że nawet połowa naszych maluszków nie przychodziła. Teraz na 200 przedszkolaków mamy na zajęciach 119 - mówi dyrektor Mariola Tokarczyk.
Protest w obronie Parku Śląskiego i drzew w Chorzowie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?