Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

PlusLiga. PSG Stal Nysa - PGE Skra Bełchatów 2:3 [ZDJĘCIA]

Paweł Sładek
PSG Stal Nysa - PGE Skra Bełchatów 2:3
PSG Stal Nysa - PGE Skra Bełchatów 2:3 Mario
"Jeśli nie wygrasz 3:0 po dwóch wygranych setach, przegrasz 2:3" - to stare siatkarskie powiedzenie idealnie zostało odwzorowane w rywalizacji PSG Stali Nysa z PGE Skrą Bełchatów. Nysianie byli blisko zdobycia trzech punktów, a muszą cieszyć się z jednego.

Stal wyszła na dobrze dysponowanego przeciwnika bez kompleksów. W polu zagrywki Kamil Kwasowski, Wassim Ben Tara czy Tsimafei Zhukouski nie wstrzymywali ręki, dzięki czemu Skra nie miała zbyt wiele do powiedzenia. Jej gra była czytelna, co z kolei pomagało Stali w kontratakach. Największy popis nysianie dali przy stanie 15:16. Zdobyli wtedy sześć punktów z rzędu. Przy zagrywkach Kwasowskiego i atakach Ben Tary bełchatowianie byli niemalże bezradni. Sytuacji drużyny gości nie poprawił nawet Mateusz Bieniek, który w końcowej fazie seta ustrzelił dwa asy serwisowe.

Kontrola Stali nie uległa pogorszeniu nawet po zmianie stron, efektem czego było rychłe wyjście na prowadzenie 8:3. To zmieniło się po serii pięciu punktów z rzędu zespołu gości (11:10). Podopieczni Daniela Plińskiego się zacięli, a ich rywale to wykorzystali. To był jednak mecz Stali, która była ponad zasięgiem Skry. Decydujący punkt dla miejscowej ekipy zdobył blokiem Ben Tara.

Trzecia partia była bardziej wyrównana. Przyjezdni odnotowali większą skuteczność w ataku, gospodarze byli przewidywalni. Środkowi Stali byli praktycznie niewykorzystani, a przyjęcie szwankowało. Przy takiej grze trudno było o coś więcej, niż 19 punktów.

Po przerwie widzieliśmy starcie Aleksandra Atanasijevicia z Wassimem Ben Tarą. Obaj rozgrywający decydowali się na posyłanie piłek do swoich atakujących, czego efektem była rywalizacja, w której brakowało strony dominującej (12:12). Z czasem przyjezdni wyszli na dwupunktowe prowadzenie, czego Stal nie potrafiła odrobić. Wyraźne osłabienie zagrywki i fenomenalny Serb z Bełchatowa sprawiły, że sytuacja miejscowej drużyny się komplikowała i finalnie zdecydowała o porażce również w czwartej odsłonie.

Decydujące starcie przebiegało pod dyktando Skry, która miała zagrywkę, przyjęcie i grę środkiem. Nysianie grali na "oparach" i w zasadzie od początku piątego seta musiała uznać wyższość rywali. Ostatecznie podopieczni Joela Banksa wygrali 15:8. MVP został Mateusz Bieniek.

PSG Stal Nysa – PGE Skra Bełchatów 2:3 (25:20, 25:20, 19:25, 21:25, 8:15)
Stal: Zerba, Gierżot, Zhukouski, Ben Tara, Abramowicz, Kwasowski, Dembiec (libero) oraz El Graoui, Buszek, Miyaura, Szczurek, Kramczyński.
Skra: Bieniek, Kooy, Łomacz, Lanza, Kłos, Atanasijevic, Piechocki (libero) oraz Vasina, Rybicki.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Maksym Chłań: Awans przyjdzie jeśli będziemy skoncentrowani

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: PlusLiga. PSG Stal Nysa - PGE Skra Bełchatów 2:3 [ZDJĘCIA] - Nowa Trybuna Opolska

Wróć na nysa.naszemiasto.pl Nasze Miasto