Pod Nysą zlikwidowano fabrykę lewego tytoniu. Straty to pół miliona złotych

Wspólna akcja Opolskiego Urzędu Celno-Skarbowego z Centralnym Biurem Śledczym Policji z Opola miała miejsce na początku lutego, ale poinformowano o niej dopiero w piątek.

Funkcjonariusze przeszukali halę magazynową w jednej z miejscowości w powiecie nyskim. Znaleźli między innymi 585 kilogramów krajanki tytoniowej bez znaków akcyzowych i urządzenia służące do przerobu tytoniu - dwie maszyny do cięcia tytoniu i parownicę do tytoniu.

Sama krajanka jest warta na rynku ponad 400 tysięcy złotych. Znalezione na miejscu miejscu opakowania mogą świadczyć, że przez nielegalną fabrykę przewinęło się ok. 6 ton tytoniu. Straty skarbu państwa z tytułu nie zapłaconego podatku VAT mogą sięgać kwoty 480 tysięcy złotych.

Na miejscu zatrzymano dwóch mężczyzn, podejrzanych o prowadzenie nielegalnej produkcji. Wobec jednego z nich prokuratura w Nysie wystosowała wniosek o tymczasowy areszt, ale sąd się nie zgodził. Mężczyzna ma postawione zarzuty karno - skarbowe.

Od stycznia tego roku o 10 procent wzrosła akcyza na wyroby tytoniowe. Paczka papierosów jest droższa przeciętnie o złotówkę, co może zachęcać palaczy do szukania wyrobów bez akcyzy, na czarnym rynku, jaki wciąż się utrzymuje. Samodzielnie wyprodukowany tytoń jest nawet 4 razy tańszy od kupionego legalnie.

Zgodnie z prawem samo posiadanie liści tytoniu jest legalne, dopiero z momentem pocięcia stają się one wyrobem tytoniowym, objętym obowiązkiem zapłacenia akcyzy. Urządzenie fabryki przerabiającej sam tytoń, bez produkcji papierosów jest stosunkowo proste, a urządzenia można kupić nawet w internecie.