Pożar wybuchł 9 listopada 2016 roku po południu, gdy w budynku nie było już wielu osób. Część z nich zaalarmowana wyszła z budynku nawet nie widząc ognia. Straty policji spowodowane przez pożar sięgnęły 850 tys. złotych.
Tego dnia na poddaszu budynku komendy prowadzone były prace remontowe. Na podstawie opinii biegłego ds. pożarnictwa prokuratura oskarżyła o nieumyślne wywołanie pożaru dekarza, który tego dnia, kilka godzin wcześniej pracował na dachu z gazowym palnikiem, którym podgrzewał papę. Sąd podzielił stanowisko, że palnik przypadkowo podgrzał elementy drewniane budynku, a ogień wybuchł kilka godzin później. Uznał też, że za pożar powinny odpowiadać również osoby nadzorujące i organizujące pracę dekarza, ale nie zostały objęte aktem oskarżenia.
Oskarżony Dariusz K. w śledztwie miał stwierdzić: „Czuję się winny. Mam wyrzuty sumienia, że mogłem czegoś nie zauważyć”. Na procesie wszystko odwołał. Twierdził, że nic takiego nie powiedział w czasie przesłuchania.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?