Pożar zauważył przypadkowy wycieczkowicz, który wybrał się do lasu na rowerze. Wracając leśną drogą do Rzymkowic zobaczył dym i ogień. To on zawiadomił straż pożarną.
- W akcji gaśniczej uczestniczyło 9 zastępów strażackich z Państwowej Straży Pożarnej i Ochotniczych Straży Pożarnych. Dość szybko udało się opanować ogień – informuje Adam Kurek z KP PSP w Nysie.
Do akcji skierowano także samolot Dromader należący do Lasów Państwowych, który stale dyżuruje na lotnisku w Polskiej Nowej Wsi. Dromader zrzucił na pożar jeden transport wody. Spłonęło 9 arów ściółki leśnej i 1 ar młodnika.
- Zawiadomiliśmy policję, ale samo się nie zapaliło. Nie było także wyładowań atmosferycznych. Prawdopodobnie doszło do przypadkowego zaprószenia ognia przez człowieka – informuje Wiktor Koncewicz, zastępca nadleśniczego w Nadleśnictwie Prószków.
Stacja pomiarowa w sąsiednich Chrzelicach pokazała w poniedziałek rano zaledwie 13 procent wilgotności ściółki leśnej.
- Jest bardzo sucho. W takiej sytuacji wystarczy bardzo niewiele, na przykład wyrzucony niedopałek, aby spowodować pożar lasu – mówi Wiktor Koncewicz.
Polskie skarby UNESCO: Odkryj 5 wyjątkowych miejsc
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?