Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Prawny dylemat nyskiego bonu. Rada miejska musiała doprecyzować regulamin, żeby można było przyznać pieniądze

Krzysztof Strauchmann
Krzysztof Strauchmann
Gmina Nysa jako jedyna w Polsce uchwaliła stałą pomoc finansową, przyznawaną na drugie i kolejne dziecko
Gmina Nysa jako jedyna w Polsce uchwaliła stałą pomoc finansową, przyznawaną na drugie i kolejne dziecko Archiwum
Rada miejska Nysy musiała poprawić regulamin nyskiego bonu wychowawczego. Bo niektórzy rodzice mogli wpaść w pułapkę zastawioną przez nieprecyzyjny zapis.

Rada miejska Nysy 29 grudnia kolejny raz zmieniła regulamin przyznawania świadczenia pieniężnego na drugie i kolejne dziecko w wieku do 6 lat czyli tzw. nyskiego bonu wychowawczego.

To jedyny w Polsce bon samorządowy, wspierający rządowy program 500 Plus. Projekt uchwały wszedł pod obrady w ostatniej chwili. W regulaminie zmieniło się właściwie jedno ważne sformułowanie – że świadczenie należy się na dzieci, których rodzice „pozostają w zatrudnieniu”. Wcześniej w tych samych miejscach znajdowało się sformułowanie, że rodzice bądź opiekunowie prawni dzieci „wykonują pracę”.

Jak się dowiedzieliśmy nieoficjalnie, pierwotny zapis zaczął budzić w urzędzie miejskim wątpliwości prawne czy rodzice przebywający na urlopie macierzyńskim, czy wychowawczym mają prawo do bonu, bo przecież pracy aktualnie nie wykonują, nawet jeśli wiąże ich cały czas umowa o pracę.

Osoby, które jesienią przychodziły składać w urzędzie wniosek o bon na trzecie lub kolejne dziecko, w sytuacji gdy ktoś z rodziców był na urlopie macierzyńskim i wychowawczym, były wręcz informowane, że bonu mogą nie dostać, bo jest to sprzeczne z regulaminem.

Wnioskodawców uprzedzano nawet, że mogą być wezwani do zwrotu wypłaconego już bonu. Taka sytuacja byłaby wręcz zaprzeczeniem idei bonu wychowawczego, który z założenia ma zachęcać do posiadania kolejnych dzieci. Nie powinien więc karać cofnięciem uprawnień osób, które się na to decydują.

Już po zmianie regulaminu, 30 rudnia ubiegłego roku sekretarz miasta Piotr Bobak, poinformował NTO, że gmina nigdy nikomu nie odmówiła i nie cofnęła uprawnień do bonu z powodu urlopu macierzyńskiego. Władze Nysy zdecydowały się jednak pilnie doprecyzować zapisy, żeby nie budziły zastrzeżeń.

Nyski bon wychowawczy został wprowadzony w gminie Nysa w 2016 roku, a jego regulamin był już kilkakrotnie zmieniany i poprawiany. Wcześniej zapis o „wykonywaniu pracy” wobec osób przebywających na urlopach nie budził wątpliwości.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wybory Losowanie kandydatów

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Prawny dylemat nyskiego bonu. Rada miejska musiała doprecyzować regulamin, żeby można było przyznać pieniądze - Nowa Trybuna Opolska

Wróć na nysa.naszemiasto.pl Nasze Miasto