Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Protest przed Narodowym Bankiem Polskim w Opolu. Po restrukturyzacji banku pan Janusz utracił 210.000 zł, które były na obligacjach

Krzysztof Marcinkiewicz
Krzysztof Marcinkiewicz
Protest przed budynkiem Narodowego Banku Polskiego w Opolu.
Protest przed budynkiem Narodowego Banku Polskiego w Opolu. Krzysztof Marcinkiewicz
Janusz Jankowski z Nysy stracił 210 tysięcy złotych w wyniku reorganizacji Getin Noble Banku. W czwartek (1 grudnia) protestował pod opolską siedzibą Narodowego Banku Polskiego.

Pan Janusz w obligacje Getin Noble Banku zainwestował w maju 2017 roku. Oferta była dobra, pracownicy gwarantowali prawie dwa razy wyższe odsetki, niż te proponowane w innych bankach. Dlatego zdecydował się zaryzykować.

- Już po kilku miesiącach zauważyłem, że sytuacja nie jest dobra. Jednak otrzymałem informację od najwyższych władz bankowych, żeby się nie martwić, bo system bankowy tego banku jest bardzo stabilny. Pismo było podpisane przez ministra finansów, prezesa NBP, przewodniczący KNF i prezesa zarządu Bankowego Funduszu Gwarancyjnego – opowiada Janusz Jankowski.

Przez 4,5 roku odsetki były wypłacane panu Januszowi zgodnie z umową dwa razy roku. Łącznie otrzymał w tym czasie ponad 50 tysięcy zł. Ostatni raz pieniądze otrzymał w maju. Listopadowy przelew już jednak nie dotarł. W międzyczasie Getin Noble Bank przeszedł restrukturyzację.

- Dostałem z banku informację, że fundusze są umorzone. Poszedłem do banku, który jest kontynuatorem Getin Banku. Tam usłyszałem, żeby złożyć skargę do Naczelnego Sądu Administracyjnego w Warszawie, za pośrednictwem Bankowego Funduszu Gwarancyjnego – mówi pan Janusz.

Poszkodowany mężczyzna ma pretensje do banku, że ten - wiedząc o swojej złej kondycji finansowej - namawiał klientów do kupna obligacji.

- Liczę na naprawę systemu. Mam nadzieję, że poszkodowani ludzie otrzymają rekompensaty – tłumaczy poszkodowany mieszkaniec Nysy.

Janusz Jankowski zdecydował się na protest przed budynkiem Narodowego Banku Polskiego w Opolu. Prezes NBP, który podpisał się pod pismem gwarancyjnym, ma być władny w tej sprawie.

Pan Janusz wierzy, że prezes NBP może mieć wpływ na Bankowy Fundusz Gwarancyjny i Komisję Nadzoru Finansowego.

- Nie może być tak w XXI w., że człowiek wpłaca pieniądze do funduszu i traci te pieniądze – uważa mieszkaniec Nysy.

Nie udało nam się dzisiaj uzyskać komentarza Narodowego Banku Polskiego w tej sprawie.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nysa.naszemiasto.pl Nasze Miasto