Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Sąd Okręgowy w Opolu nakazł wydanie Yasminy z Nysy ojcu we Włoszech

Krzysztof Strauchmann
Katarzyna Nowak pod Sądem Rejonowym w Nysie. W lutym tego roku sąd I instancji nakazał wydanie dziecka do Włoch, co spowodowało społeczny protest.
Katarzyna Nowak pod Sądem Rejonowym w Nysie. W lutym tego roku sąd I instancji nakazał wydanie dziecka do Włoch, co spowodowało społeczny protest. Krzysztof Strauchmann
Katarzyna Nowak z Nysy ma wydać córkę ojcu we Włoszech. Inaczej dziecko odbierze kurator. Nawet siłą.

Poniedziałkowe orzeczenie Sądu Okręgowego w Opolu jest ostateczne. Katarzyna Nowak z Nysy ma w ciągu 14 dni wydać swoją córkę Yasminę (8 lat) ojcu - Mohamedowi S., Marokańczykowi na stałe mieszkającemu we Włoszech.

- Sąd przywrócił stan zgodny z prawem - tłumaczy sędzia Daniel Kliś, rzecznik SO w Opolu. - Zespół specjalistów przebadał dziecko i nie stwierdził przeszkód, żeby dziecko mogło wrócić do Włoch, skąd zostało bezprawnie wywiezione. Dobro dziecka się temu nie sprzeciwia.

Katarzyna Nowak od 2009 roku mieszkała we Włoszech. Przez cztery lata żyła w związku z partnerem, Marokańczykiem, z którym ma córkę. W 2015 roku sąd rodzinny w Rovigo we Włoszech zdecydował, że mała Yasmine pozostanie pod opieką obojga rodziców. Będzie mieszkać z matką, ale ojciec ma prawo spotykania się z dziewczynką w określone dni.

Tak było do lipca 2017 roku, kiedy to matka dziecka zdecydowała się wrócić do Polski. Zabrała córkę, choć nie otrzymała na to zgody włoskiego sądu. Przestała też odbierać telefony od Mohameda S., który zgłosił policji zaginięcie.

Katarzyna Nowak dowodzi, że ona i jej dzieci z poprzedniego związku byli ofiarami fizycznej i psychicznej agresji ze strony Mohameda S., co spowodowało rozpad ich związku. Twierdzi, że powrót Yasminy do Włoch może zagrażać dziewczynce i będzie dla niej traumatycznym przeżyciem. Opolski sąd ściągnął akta karnej sprawy z Włoch, ale Mohamed S. został ostatecznie uniewinniony od zarzutów.

Ojciec Yasminy powołuje się na Konwencję Haską, zapobiegającą skutkom porwań rodzicielskich. Konwencja przewiduje, że można odstąpić od wydania dziecka tylko wtedy, gdyby powrót naraziłby je na szkodę fizyczną lub psychiczną albo w jakikolwiek inny sposób postawiłby je w sytuacji nie do zniesienia. Tymczasem już sąd pierwszej instancji w Nysie ocenił, że relacje ojca i córki są poprawne. Dziecko nie boi się ojca, kocha go, a Mohamed S. nie stanowi zagrożenia dla Yasminy.

Katarzyna Nowak w ciągu ostatniego roku znalazła w Nysie pracę i mieszkanie. We Włoszech nie ma ani domu, ani środków do życia. Może wrócić razem z Yasminą, ale ojciec dziewczynki prawdopodobnie wystąpi do włoskiego sądu o ograniczenie jej praw rodzicielskich ze względu na rodzicielskie porwanie do Polski.

OPOLSKIE INFO - 7.09.2018

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na nysa.naszemiasto.pl Nasze Miasto