Arkadiusz Sz. został zatrzymany do kontroli przez policjantów na terenie Nysy w styczniu 2019 roku. Stanął autem za blisko przejścia dla pieszych. Podczas kontroli okazało się, że stracił swoje uprawnienia do kierowania w 2007 roku z powodu przekroczenia limitu punktów karnych i oblania egzaminu kontrolnego.
W tym czasie Arkadiusz Sz. był prominentnym politykiem PiS na Opolszczyźnie, doradcą wojewody, wiceprzewodniczącym rady miejskiej w Opolu. Jego sprawa została nagłośniona przed media.
- Dla dobra urzędu, przez nagonkę medialną zwolniłem go z pracy doradcy – zeznawał we wtorek w sądzie wojewoda opolski Adrian Czubak. – Jeśli sprawa zostanie wyjaśniona nie widzę przeszkód, żebyśmy wrócili do współdziałania.
Sam Arkadiusz Sz. przyznał się do incydentalnego kierowania samochodami, pomimo odebrania prawa jazdy. W sądzie jego obrońca wnioskował o warunkowe umorzenie kary ze względu między innymi na niewielką szkodliwość społeczną czynu. To pozwoliłoby Arkadiuszowi Sz. zachować ostatnią obecnie funkcję publiczną radnego w Opolu.
Sąd w Nysie we wtorek ogłosił wyrok w sprawie Arkadiusza Sz.
Sąd w Nysie jednak uznał, że Arkadiusz Sz. jest winny umyślnego i wielokrotnego łamania zakazu prowadzenia pojazdów w nieprzedawnionym okresie od 2015 do 2019 roku.
- Jako funkcjonariusz publiczny oskarżony winien przestrzegać zasad porządku publicznego. Przez 3,5 roku wielokrotnie lekceważył prawomocną decyzję zakazującą mu prowadzenia pojazdów mechanicznych. To jest okolicznością obciążającą, która decyduje o wysokim stopniu społecznej szkodliwości tego czynu – uzasadniała ustnie sędzia Katarzyna Czerwińska – Konczur.
Sąd odmówił wiary części zeznań składanych między innymi przez urzędników urzędu wojewódzkiego, którzy zeznali, że nie widzieli Arkadiusza Sz. za kierownicą.
Z dokumentacji urzędu wynika jednak, że miał od w tym okresie przydzielone swoje miejsce na służbowym parkingu i pilota do otwierania bramki. Jego auto często tam stało, choć on sam twierdzi, że mieszkał wtedy w Opolu i chodził pieszo do pracy, albo był dowożony.
Sąd dał wiarę zeznaniom byłej żony oskarżonego, która potwierdziła, że do wiosny 2018 roku codziennie jeździł autem do pracy z domu w Czarnowąsach, a nawet dowoził dziecko do szkoły w Opolu. Dowodem obciążającym były nawet delegacje, jakie Arkadiusz Sz. zostawiał do rozliczenia w opolskiej TVP za comiesięczny dojazd na spotkania rady programowej telewizji.
Arkadiusz Sz. został skazany na 6 miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu na 2 lata próby i 3 lata zakazu prowadzenia pojazdów (przed rokiem Sz. ponownie zdał egzamin). Dzisiejszy wyrok jest nieprawomocny.
Wybory samorządowe 2024 - II tura
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?