O jej sprawie stało się głośno na początku lutego. 2 lutego Sąd Rodzinny w Nysie postanowił, że 7 letnia Yasmina, córeczka pani Katarzyny i Marokańczyka Mohameda S. ma w ciągu 14 dni wrócić do Włoch, gdzie się urodziła i spędziła większość swojego życia. Sąd uznał, że Katarzyna Nowak dopuściła się porwania rodzicielskiego, zabierając w lipcu 2017 roku swoją córkę do Polski.
Wydania córki domagał się ojciec. Powołał się przy tym na zapisy Konwencji Haskiej, regulującej sytuację dzieci wywożonych za granicę bez zgody jednego z rodziców.
Katarzyna Nowak w sądzie tłumaczyła, że powrót do Włoch stanowi zagrożenie zarówno dla córki, jak i dla niej. Według niej, jej były partner znęcał się psychicznie i fizycznie nad nią i nad jej dziećmi, także nad Yasminą. Nyski sąd uznał jednak, ze nie ma na to żadnych dowodów, a dziecko po półrocznym rozstaniu bardzo pozytywnie zareagowało w sądzie na widok ojca.
Matka Yasminy zaskarżyła nieprawomocne postanowienie, ale po upływie 14 dni od wyroku ojciec dziewczynki wystąpił do nyskiego sądu o przymusowe wydanie dziecka. Jednocześnie w sprawę włączyła się nyska prokuratura, uznając że wydanie dziecka do Włoch może narazić je na szkody psychiczne i fizyczne.
ZOBACZ 7-letnia Yasmina ma wrócić do Włoch. Jest apelacja Prokuratury Rejonowej w Nysie od postanowienia sądu rodzinnego
Jak informuje prokurator rejonowy Sebastian Biegun, wydanie w tej chwili dziecka ojcu spowoduje nieodwracalne skutki prawne przed rozpatrzeniem apelacji.
1 marca Sąd Rejonowy w Nysie uwzględnił drugi wniosek prokuratury o wstrzymanie natychmiastowego wykonania wyroku. Teraz o losie Yasminy rozstrzygnie Sąd Okręgowy w Opolu.
CZYTAJ TEŻ "Uciekłam do Polski, Polska mi nie pomogła". Nysanka ma oddać córkę Marokańczykowi
Wybory samorządowe 2024 - II tura
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?