Do zdarzenia doszło wczoraj. Strażnicy miejscy z Nysy otrzymali informację, że w okolicy garaży, na terenie lasku przy ul. Saperskiej znajdują się, porzucone w plastikowych workach, śmieci. Na miejscu potwierdzono treść zgłoszenia.
- Dwa worki ze śmieciami zostały porzucone w lasku przy ul. Saperskiej w Nysie. Wewnątrz znajdował się zaadresowane koperty oraz rachunki, które pozwoliły nam szybko namierzyć sprawcę, który za ten czyn został ukarany mandatem karnym w wysokości 200 zł - mówi Andrzej Jakubowski, z-ca komendanta straży miejskiej w Nysie.
Sprawca w obliczu bezsprzecznych dowodów swojego występku przyznał się do winy i natychmiast pojechał posprzątać bałagan.
Dlatego też - jak tłumaczy straż - został ukarany mandatem w wysokości 200 zł. Maksymalnie za takie wykroczenie można otrzymać 500 zł, minimalnie 50 zł.
Niedługo po akcji nyska straż miejska swoimi "sukcesami" pochwaliła się w mediach społecznościowych. Co ciekawe internauci, pochwalili strażników, ale okazali o wiele surowsi w swoim osądzie.
"Udostępniać dane niech się wstydzą przed sąsiadami"
"200 zeta to śmiech na sali! Z tysiaka powinien dostać i ze 2 tygodnie sprzątania po takich delikwentach"
"O jedno zero za mało"
"Bravo za wykrycie sprawcy, ale prosimy o wymierzanie kar tylko z górnej półki!"
"Za nielegalne wyrzucanie śmieci i zanieczyszczanie środowiska nie powinno karać się mandatem i to jeszcze w tak niskiej kwocie.
Sporządzić wniosek o ukaranie do Sądu z propozycją kary oraz nawiązki na rzecz ochrony środowiska, i nakazem posprzątania lub zapłacenia za sprzątanie firmie komunalnej."
Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?