Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Testy na koronawirusa wkrótce w szpitalu w Nysie. Będzie on miał dwa analizatory do identyfikacji Covid-19

Krzysztof Strauchmann
Krzysztof Strauchmann
123RF
Szpital powiatowy w Nysie kupuje od amerykańskiej firmy Bio Merieux dwa analizatory do identyfikacji ok. 30 patogenów, także koronawirusa. Urządzenia będą w placówce za miesiąc, ale na odczynniki trzeba będzie poczekać do lipca.

Koszt jednego urządzenia z oprogramowaniem, to około 150 tysięcy złotych. Jedno z nich sfinansowała rada powiatu nyskiego. Drugie szpital kupuje w ramach swoich możliwości finansowych.

- Moduły analityczne będziemy mieli za około miesiąc, ale jest problem z odczynnikami saszetkowymi – mówi Norbert Krajczy, dyrektor ZOZ w Nysie. – Wszystkie zapasy firmy trafiły do Włoch i Francji. Czekamy na dostawy ze Stanów Zjednoczonych. Powinniśmy je mieć na początku lipca.

Jedno urządzenie wykonuje jedno badanie w ciągu około godziny, wynik jest więc znany bardzo szybko. Metodą biologii molekularnej analizowane jest i porównywane DNA z wymazu pobranego od pacjenta z materiałem porównawczym patogenów, zawartym w bezpiecznej saszetce.

Metoda RT PCR jest najbardziej pewnym sposobem identyfikacji koronawirusa.

Szpital w Nysie jest jedną z trzech placówek w województwie z oddziałem zakaźnym.

Są tu hospitalizowane osoby z koronawirusem, szpital pobiera także próbki od osób kierowanych przez Sanepid. Próbki pacjentów szpitalnych są wysyłane obecnie do prywatnego laboratorium firmy Diagnostyka we Wrocławiu.

Po ostatnim obniżeniu wyceny kosztu jednego testu przez władze NFZ (z 400 na 280 złotych), laboratorium zgodziło się we wtorek nadal wykonywać badania za mniejszą kwotę.

Dwa podobne analizatory już trafiły do Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego w Opolu, ale też czekają na odczynniki sprowadzane ze Stanów Zjednoczonych.

- Docelowo mamy mieć 5 takich analizatorów – mówi Małgorzata Lis – Skupińska, rzecznik USK w Opolu.

Urządzenia kupuje też szpital w Kędzierzynie-Koźlu oraz Szpital Wojewódzki w Opolu.

- W sprawie koronawirusa są też dobre wiadomości. Mamy na oddziale pacjentkę z Ozimka, w wieku ponad 90 lat. Przywieziono ją do nas bez kontaktu, a teraz pani zaczęła opowiadać żarty personelowi – komentuje dyrektor Norbert Krajczy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na nysa.naszemiasto.pl Nasze Miasto