Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

X Bieg Nyski zakończył się pobiciem rekordu trasy. Najszybszą, od dekady, kobietą została Monika Jackiewicz z MKL Szczecin

Anna Gryglas
Anna Gryglas
Wideo
od 16 lat
X edycja Biegu Nyskiego była rekordowa. W biegu głównym wzięło udział blisko 900 uczestników, a w Mili Rodzinnej chętnych było tylu, że organizatorom skończyły się numery startowe. Najciekawsza jest jednak historia zwycięzców. Przyjechali "zrobić trening w górach", a rozbili bank X Biegu Nyskiego. Mowa o Monice Jackiewicz i Arturze Olejarzu, którzy jako pierwsi dotarli do mety.

Pobiciem rekordu trasy i rekordu w liczbie uczestników zakończyła się X jubileuszowa edycja Biegu Nyskiego.

Pierwszy na metę przybiegł Artur Olejarz, który 10-kilometrowy odcinek pokonał w czasie 00:31:16 i choć rekordu trasy nie pobił, to miał ogromny powód do dumy. Rekord dekady stał się udziałem jego partnerki życiowej i biegowej podopiecznej. Monika Jackiewicz na metę, jako pierwsza kobieta, dotarła chwilę później ustanawiając nowy rekord trasy.

Monika Jackiewicz dotarła do mety w czasie 00:34:14 . Zwycięstwo w Nysie to dla pani Moniki nie pierwszyzna, bo na swoim koncie ma już bardzo wiele sukcesów. Jest aktualną mistrzynią Polski w maratonie i brązową medalistką w drużynie w maratonie z Monachium.

- Nysę zapamiętam w sposób szczególny. Na mecie powitała mnie bardzo miła pani słowami „Witam mistrzynię”. Nigdzie się z czymś takim nie spotkałam, dlatego serdecznie ją pozdrawiam – mówiła po dotarciu na metę Monika Jackiewicz związana z MKL Szczecin.

- Mieliśmy zrobić trening górski, ale okazało się, że tu w Nysie odbywa się bieg. Były jeszcze pakiety więc wystartowaliśmy – mówi Artur Olejarz.

Tegoroczna edycja biegu była wyjątkowa pod wieloma względami. Po pierwsze była jubileuszowa, bo zorganizowana już pod raz dziesiąty.

- W ty roku w biegu wystartowało rekordowo ponad 850 biegaczy. Rekordowo zaskoczyła nas także Mila Rodzinna, w której skończyły się nie tylko numery startowe i też medale. Jesteśmy bardzo zadowoleni, to pokazuje, że Bieg Nyski się odrodził po pandemii. To jest bardzo dobry prognostyk na przyszłość, żeby ten bieg się rozwijał, bo mamy naprawdę ambitne plany – mówił Jacek Makowski, współorganizator biegu.

Przypomnijmy, że start i meta imprezy tradycyjnie znajdowały się na ul. Sudeckiej przy HALI NYSA. Biegacze walczyli na szybkiej, płaskiej i w 100 proc. asfaltowej trasie biegu, na jednej 10-kilometrowej pętli, co wielu pozwoliło zmierzyć się z własnym rekordem życiowym.

W związku z jubileuszową edycją, organizator przewidział wyższe nagrody finansowe dla zwycięzców w kategorii OPEN, oraz dodatkową premię za rekord trasy. Założenie było takie, że łącznie pierwsza Kobieta i pierwszy Mężczyzna, którzy zameldują się na mecie, pobijając rekord otrzymają po1600 PLN ( udało się to w przypadku kobiet).

Oprócz biegu głównego na 10km, w programie imprezy była też uwielbiana przez najmłodszych „Mila Rodzinna Biegu Nyskiego”. Bieg na dystansie ok.1,5km wystartował o godzinie 18. uczestnikiem mógł być każdy. Nie było tam ograniczeń wiekowych, a udział brały całe rodziny od najmłodszych dzieci w wózkach, po najstarszych w familii.

Organizatorem imprezy był Międzyszkolny Uczniowski Klub Sportowy „GIM 2” w Nysie, wraz z Fundacją „W działaniu” oraz grupą biegową „NYSA BIEGA”.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nysa.naszemiasto.pl Nasze Miasto