Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Yasmina z Nysy w poniedziałek ma być wydana ojcu we Włoszech. Krzysztof Rutkowski chce temu zapobiec

Iwona Kłopocka-Marcjasz
Iwona Kłopocka-Marcjasz
Biuro Krzysztofa Rutkowskiego włączyło się w sprawę 7,5-letniej Yasminy z Nysy, która na mocy wyroku Sądu Okręgowego w Opolu w poniedziałek ma być wydana ojcu, Marokańczykowi mieszkającemu we Włoszech.

- Mamy niestety wyrok sądu, ale można go jeszcze zablokować - uważa Krzysztof Rutkowski, który w czwartek zwołał w Opolu konferencję prasową w tej sprawie. Zrobimy wszystko, aby do tego doprowadzić, tym bardziej, że pomoc zadeklarował minister sprawiedliwości, Zbigniew Ziobro - twierdzi słynny detektyw.

- Pan Rutkowski ma wielkie serce i słysząc o mojej sprawie zaproponował pomoc - mówiła na konferencji Katarzyna Nowak, matka Yasminy. - Jestem matką, która walczy o dobro swojego dziecka i jego bezpieczeństwo. Gdyby tak nie było, nie uciekłybyśmy z Yasminką do Polski. Chciałam uchronić swoje dziecko przed ojcem, który nas nękał. Przyjechałam do Polski, aby prosić władze o pomoc i ochronę. Niestety sąd nie przychylił się do tego, by zabezpieczyć moje dziecko. Przeciwnie - będzie ono oddane człowiekowi, który wyrządził wiele zła. Nie łudźmy się, moje dziecko nie wróci do Włoch, ono zostanie wywiezione do Maroka - płakała przed kamerami pani Katarzyna.

Sąd postąpił bardzo rygorystycznie - uważa Krzysztof Rutkowski. - Będziemy starali się pomóc pani Katarzynie w rozwiązaniach prawnych, ponieważ nie można pozwolić, by dziecko polskie zostało wydane do Włoch, czy do Maroka. Działamy pro bono, nie chcemy za to żadnego wynagrodzenia, bo wiemy, że matkę na to nie stać.

10 września Sąd Okręgowy w Opolu orzekł, że Katarzyna Nowak z Nysy ma w ciągu 14 dni wydać swoją córkę Yasminę ojcu - Mohamedowi S., Marokańczykowi na stałe mieszkającemu we Włoszech.

- Sąd przywrócił stan zgodny z prawem - tłumaczył sędzia Daniel Kliś, rzecznik SO w Opolu. - Zespół specjalistów przebadał dziecko i nie stwierdził przeszkód, żeby dziecko mogło wrócić do Włoch, skąd zostało bezprawnie wywiezione. Dobro dziecka się temu nie sprzeciwia - mówił.

Katarzyna Nowak od 2009 roku mieszkała we Włoszech. Przez cztery lata żyła w związku z partnerem, Marokańczykiem, z którym ma córkę. W 2015 roku sąd rodzinny w Rovigo we Włoszech zdecydował, że mała Yasmine pozostanie pod opieką obojga rodziców. Będzie mieszkać z matką, ale ojciec ma prawo spotykania się z dziewczynką w określone dni.

W lipcu 2017 roku matka zdecydowała się wrócić do Polski. Zabrała córkę, choć nie otrzymała na to zgody włoskiego sądu. Ojciec dziecka zgłosił porwanie rodzicielskie. Tymczasem kobieta twierdzi, że Mohamed znęcał się nad nimi. Opolski sąd ściągnął akta karnej sprawy z Włoch, ale Mohamed S. został ostatecznie uniewinniony od zarzutów.

Sąd Okręgowy w Opolu swoim orzeczeniem podtrzymał wcześniejszą decyzję Sądu Rejonowego w Nysie, który również uznał, że dziecko powinno wrócić do Włoch. Tymczasem matka mówi, że powrót do sytuacji sprzed wyjazdu jest już niemożliwy - nie ma ona we Włoszech mieszkania, ani pracy. Znalazła je natomiast w Nysie.

Kilka dni po prawomocnym wyroku sądu nyska prokuratura po raz drugi włączyła się w sprawę wydania dziecka do Włoch.

Prokuratura wystąpiła do Sądu Rejonowego w Nysie z wnioskiem o zmianę postanowienia sadowego, powołując się na dobro dziecka.
- Jednocześnie wystąpiliśmy, aby do czasu ponownego rozpatrzenia sprawy sąd ustalił miejsce pobytu małoletniej razem z matką w Polsce. Dobro dziecka wymaga, aby pozostało przy matce - mówił prokurator rejonowy w Nysie, Sebastian Biegun.

Prokuratura powołała się na art. 577 Kodeksu Postępowania Cywilnego, który mówi, że sąd opiekuńczy może zmienić swe nawet prawomocne postanowienie, jeżeli wymaga tego dobro osoby, której postępowanie dotyczy.

FLESZ - Jak działają oszuści na rynku wynajmu mieszkań?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Yasmina z Nysy w poniedziałek ma być wydana ojcu we Włoszech. Krzysztof Rutkowski chce temu zapobiec - Nowa Trybuna Opolska

Wróć na nysa.naszemiasto.pl Nasze Miasto