Ze szczytu Kopy Biskupiej z powodu inwazji kornika zniknęły całe połacie lasu. Leśnicy apelują do turystów o bezpieczne zachowanie w rejonach pracy ciężkiego sprzętu.
Codziennie z leśnictwa Pokrzywna wyjeżdża 10-15 samochodów ciężarowych z drewnem.
- W tej chwili do wycięcia i wywiezienia zostało nam jeszcze ok. 1,5 tys. metrów sześciennych drewna świerkowego w rejonie Srebrnej Kopy, bo prace na Kopie Biskupiej już kończymy - informuje Andrzej Kwarciak zastępca nadleśnczego w Prudniku.
Od początku roku w rejonie Kopy Biskupiej wycięto ok. 70 tys sztuk drzew świerkowych, zajętych przez cztery gatunki korników.
Tylko w tym roku leśnicy posadzili w dolnych partiach Gór Opawskich 10 hektarów.
Jesienią szykują do posadzenia 30 hektarów lasu mieszanego z bukiem, jaworem, modrzewiem, jodłą i tylko niewielką ilością świerków, najbardziej podatnych na zmiany klimatyczne.
Na górskich stokach pozostawia się też jak najdłużej choćby pojedyncze drzewa, aby z nich rozsiewało się naturalnie młode pokolenie lasu.
- Jeśli lato będzie upalne, w lipcu szykuje się inwazja kolejnego pokolenia korników. Codziennie 10 trocinkarzy sprawdza, gdzie pojawiły się pod drzewami trociny, oznaczające pojawienie się korników. Od tego momentu mamy tylko 3 tygodnie na ścięcie i wywiezienie oznaczonego drzewa, zanim wyleci z niego młode pokolenie korników. Dlatego pracujemy nawet w wolne dni - mówi Kwarciak.
Jak postępować, aby chronić się przed bólami pleców
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?