Żona Kamila Bortniczuka, ministra sportu, w opałach. Sąd zawiadomił prokuraturę

W 2014 roku żona Kamila Bortniczuka założyła wraz z dwoma innymi osobami spółkę z ograniczoną odpowiedzialnością o nazwie IKD Polska z siedzibą w Głuchołazach. Trzy panie, w tym obywatelka Czech, były jednocześnie udziałowcami i członkami zarządu spółki. Zgodnie z artykułem 79 ustawy o rachunkowości zarządy spółek mają obowiązek składania w Krajowym Rejestrze Sądowym corocznych sprawozdań finansowych. IKD miała z tym problemy.

- Spółka IKD Polska nie złożyła rocznych sprawozdań finansowych za lata 2018, 2019 i 2020 – informuje prezes Sądu Rejonowego w Opolu sędzia Liliana Krukowska. Wydział VIII Gospodarczy opolskiego sądu prowadzi Krajowy Rejestr Sądowy.

W marcu tego roku sąd nałożył na członków zarządu spółki karę grzywny za brak sprawozdania za rok 2018. W październiku sąd zawiadomił Prokuraturę Okręgową o podejrzeniu popełnienia przestępstwa.

Osobno w opolskim sądzie prowadzona była sprawa przymuszenia władz IKD Polska do złożenia sprawozdania za rok 2019. W tej sprawie sąd złożył do prokuratury jeszcze jedno zawiadomienie o przestępstwie. Prokuratura przekazała sprawę do prowadzenia do komisariatu w Głuchołazach.

- Prowadzimy takie postępowanie – mówi zdawkowo asp. Marta Kublin rzecznik komendy powiatowej policji w Nysie.

Nie udało się nam ustalić, czy do przedstawienia zarzutu udziałowcom spółki, w tym żonie ministra, już doszło. Mogło się to opóźnić, bowiem niedawno ministrowi Kamilowi Bortniczukowi urodziło się piąte dziecko.

- To spółka, która nie prowadzi żadnej działalności od lat – komentuje minister sportu Kamil Bortniczuk. - Ze względu na fakt, że wszystko tam wymaga jednomyślności, a jednym z członków zarządu jest osoba z Czech, z którą kontakt jest ograniczony - operacyjnie jakiekolwiek działanie zarządu (w tym choćby złożenie sprawozdań) jest utrudnione. Żona po ostatniej korespondencji z sądu zdecydowała się złożyć rezygnację z zasiadania w zarządzie, a spółka zostanie zlikwidowana lub zbyta.