Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

W Nysie też byli Krzyżacy

Klaudia Pokładek
Inicjatywę budowy Pałacu Biskupiego (około roku 1620), w którym dziś mieści się nyskie muzeum, wiąże się z biskupem Karolem Habsburgiem. Natomiast kontynuację i zwieńczenie działa (1729 r.) z innym wielkim mistrzem zakonu - Franciszkiem Ludwikiem von Neuburgiem. Poniżej dyrektor Edward Hałajko przy portrecie Karola Habsburga.
Inicjatywę budowy Pałacu Biskupiego (około roku 1620), w którym dziś mieści się nyskie muzeum, wiąże się z biskupem Karolem Habsburgiem. Natomiast kontynuację i zwieńczenie działa (1729 r.) z innym wielkim mistrzem zakonu - Franciszkiem Ludwikiem von Neuburgiem. Poniżej dyrektor Edward Hałajko przy portrecie Karola Habsburga. Archiwum
Jaśniejsza strona Zakonu. Nie wszyscy wiedzą, że arcyważni biskupi i kardynałowie, książęta związani z Nysą, m.in. Karol Habsburg, Franciszek Ludwik von Neuburg i - według niektórych źródeł - Fryderyk Heski to wielcy mistrzowie Zakonu.

Prawdopodobnie wszyscy trzej (a dwaj na pewno) byli wielkimi mistrzami Zakonu Najświętszej Marii Panny Domu Niemieckiego w Jerozolimie. Czyli wedle Sienkiewicza - po prostu Krzyżakami. Przy czym to właśnie na naszych ziemiach byli wcześniej, zanim trafili na Pomorze...

Na dodatek Śląsk i Opolszczyzna nie mają co na nich narzekać - wcale nie byli tacy źli. Dowody ich obecności w Nysie można znaleźć niemalże na każdym kroku. Chociażby taki arcyksiążę Karol Habsburg, któremu Nysa zawdzięcza powołanie akademii, kolegium jezuickiego, obecnego Carolinum.

Dyrektor Muzeum Powiatowego w Nysie Edward Hałajko, który postanowił wytropić Krzyżaków na naszych ziemiach, obok Karola Habsburga wymienia jeszcze Leopolda Wilhelma Habsburga i Karola Józefa I Habsburga.
- Portret Karola Habsburga w stroju rycerskim, ale nie zakonnym, wisi nawet w naszym muzeum - dodaje dyrektor Hałajko.

Tytuł Mistrza Krzyżackiego miał także Franciszek Ludwik von Neuburg.
- Książę Neuburg do tego stopnia umiłował sobie architekturę, zwłaszcza rzymską, że postanowił przeszczepić ja na nyski grunt. Stąd na przykład w Nysie fontanna Trytona, Kościół św. Piotra i Pawła z całym jego wnętrzem oraz cała masa innych zabytków. Dzięki niemu dziś możemy o naszym mieście mówić Śląski Rzym - opowiada Kazimierz Staszków.

Neuburg był wyjątkowy z kilku powodów. Obok faktu, że był wielkim miłośnikiem i mecenasem sztuki, biskupem wrocławskim, a zarazem księciem nysko-otmuchowskim. Został nim w bardzo młodym wieku - miał wówczas zaledwie 19 lat (w 1683 r.), zastępując swojego, zmarłego w wieku 24 lat, brata Wolfganga.

Zdaniem pana Kazimierza rządy księcia-biskupa jak dotąd są najdłuższymi rządami w diecezji ,jaki w księstwie ponieważ trwały 49 lat. Niewykluczone również, że jest to rekordowy pontyfikat na skalę kościoła katolickiego. W każdym razie Neuburg został wielkim mistrzem Zakonu Niemieckiego z siedzibą w pobliskim Bruntalu po śmierci swojego brata.

Sam zaś zmarł 18 kwietnia 1732 roku we Wrocławiu, a pochowany został w Katedrze Wrocławskiej w Kaplicy Elektorskiej. Cały swój majątek zaś zapisał w testamencie na cele charytatywne...
W tej samej Katedrze Wrocławskiej, tylko w innej kaplicy, spoczywa jeszcze Fryderyk Heski, który - według Kazimierza Staszkowa - również miał spory związek z Zakonem. Dyrektor Hałajko twierdzi jednak, że Heski - i owszem - był w Zakonie, ale Maltańskim...

Ciekawostką jest także, iż brat rezydującego w Nysie biskupa Konrada IV - Konrad VII Biały, uczestniczył w bitwie pod Grunwaldem po stronie krzyżackiej i dostał się do polskiej niewoli.

Krzyżacy nawarzyli piwa
Co by o krzyżakach nie mówić, nie bez znaczenia był jednak wkład całego Zakonu w założenie i rozsławienie uzdrowisk pobliskich miejscowości w czeskiej Karlovej Studance i Jese­niku. Do XVIII w. ta pierwsza służyła bruntalskim zakonnikom jako osada przemysłowa, w której wydobywano i wstępnie przerabiano rudę żelaza. Później, kiedy złoża wyczerpały się, Krzyżacy założyli w tym miejscu uzdrowisko. Poza tym przysłużyli się w pewnym sensie również miłośnikom piwa - byli bowiem autorami ciężkiego piwa marki Freundenthal (klasy portera), produkowanego we wspomnianym czeskim Bruntalu, a także w Głubczycach i Namysłowie.

Ale wróćmy do Nysy i jej związków z Grunwaldem. W czasie najbardziej spektakularnego starcia Polaków z Krzyżakami diecezją śląską i księstwem nyskim władał biskup Wacław II Legnicki. Jego sarkofag obejrzeć można w naszej bazylice, przy wejściu do zakrystii.

Wacław II miał być prawdopodobnie jednym z ostatnich biskupów śląskich, którzy sympatią darzyli królestwo polskie. Do tego stopnia był łaskaw, że za czasów jego tutaj panowania król Władysław Jagiełło pożyczał pieniądze od nyskich finansistów.

Wacław Legnicki z nieznanych przyczyn w 1385 roku nie przyjął tytułu kardynała (byłby pierwszym kardynałem z polskiej prowincji kościelnej). Natomiast funkcję biskupa pełnił do 1417 roku. Niemało siły i trudu włożył w budowę dzisiejszej bazyliki. Dał się poznać jako operatywny i skuteczny administrator. Ostatnie lata żywota spędził w swoim ulubionym zamku w Otmuchowie, gdzie zmarł 30 grudnia 1419r. Ponoć na zapalenie płuc.

- Pochowany został w tamtejszej kolegiacie św. Mikołaja. Kilkadziesiąt lat później kapitułę przeniesiono do Nysy i wraz z nią prochy biskupa ostatecznie trafiły do kościoła św. Jakuba - tłumaczy Kazimierz Staszków.

od 12 lat
Wideo

Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nysa.naszemiasto.pl Nasze Miasto