26 tysięcy zł zebrali dla dla Mateusza!

Dawid Bułkowski, przyjmujący nyskiej Stali i zarazem syn trenera Janusza Bułkowskiego, na chwilę przed przywitaniem z Sebastianem Świderskim, prezesem Zaksy.

To były niesamowite emocje, piękne widowisko, ale przede wszystkim wielki entuzjazm sportowców, jaki wywołała akcja charytatywna. Cały siatkarski świat żył tym wydarzeniem, a ci, co nie mogli stawić się osobiście, przekazali masę klubowych gadżetów - koszulek, piłek i fotografii.

- W całej sportowej Polsce mówiło się o Nysie. Najpewniej dzięki Januszowi Bułkowskiemu i Piotrowi Łuce, którzy poruszyli niebo i ziemię, by uruchomić swoje znajomości i kontakty - podkreśla Wojtek Zwardoń ze stowarzyszenia I Love Nysa, które współuczestniczyło w przedsięwzięciu.

Przedsięwzięciu, bo nie był to zwykły mecz. Obok pokazowych setów, podczas których mieszkańcy podziwiali w akcji samego Sebastiana Świ­derskiego, Grzegorza Szymańskiego czy Łukasza Kadziewicza, można było wziąć udział w licytacjach, głównie wspomnianych już siatkarskich gadżetów. Były koszulki sportowców, piłki z podpisami całej reprezentacji, rekwizyty klubowe, kolacja w nyskim hotelu czy nawet sędziowanie na boisku podczas show.

- Z całej aukcji udało nam się zebrać blisko 11 tys. złotych - dodaje Iwona Łęc-Wylęgała, która była jedną z prowadzących licytacje. Ale to nie wszystko. Jeszcze była kwesta. Dzięki sporej frekwencji i hojności mieszkańców puszki wolontariuszy nawet nie brzęczały - tak były wypchane. Banknotami również.

- Pod koniec musieliśmy upychać pieniądze w puszkach łyżkami, bo kolejne datki się nie mieściły - uśmiecha się Iwona.

Organizatorom, czyli AZS PWSZ Nysa i komitetowi na rzecz pomocy walczącemu z chorobą nowotworową Mateuszowi Pelzerowi, uczniowi Gimnazjum nr 1 w Nysie, udało się zebrać do puszek blisko 15 tys. zł. Łącznie z całej zbiórki wyszło ok. 26 tysięcy. Cała kwota przeznaczona zostanie na leczenie nyskiego gimnazjalisty. I nie jest to ostatnie słowo tych, którzy postanowili pomóc Mateuszowi.

fot. Dope Entertainment (5)