Strona internetowa, o której mowa, nazywa się couchsurfing (z angielskiego: surfowanie po kanapie). Założenie konta i korzystanie z niej nie podlega żadnym opłatom - chyba, że zdecydujesz się na konto premium, gdzie za opłatę na twoim profilu pojawia się potwierdzenie wiarygodności.
Możesz jednak zbudować swoją wiarygodność z czasem, dostając pozytywne referencje w formie komentarzy od innych surferów. Couchsurfing opiera się na wzajemnym zaufaniu użytkowników i ich chęci poznania nowej kultury kraju, do którego się wybierają.
Jako użytkownik możesz pozwalać podróżnikom, którzy zawitają w twoim mieście, by zatrzymali się u ciebie w domu, zamiast w płatnym hotelu. Druga opcja to oczywiście samemu nocować w domach tubylców, kiedy ty wybierzesz się w drogę.
Jak więc zacząć?
Przede wszystkim załóż konto na stronie www.couchsurfing.com (uwaga, trzeba znać przynajmniej podstawy angielskiego, bo cała strona jest w tym języku). Następnym krokiem jest uzupełnienie informacji o sobie. Jako, że celem projektu jest zaprzyjaźnienie się dwóch obcych osób, pytania będą dotyczyły raczej twoich zainteresowań, niż luksusów, jakie można znaleźć w twoim domu.
Strona prosi też o podanie wieku, narodowości, języków, jakimi władasz, i tego, czym się na codzień zajmujesz. Powinieneś napisać parę słów na temat tego, dlaczego zdecydowałeś się uczestniczyć w projekcie i co możesz zaoferować gościom: prysznic, kolację, oprowadzanie po mieście, a może naukę podstaw twojego języka?
To już prawie wszystko: dodaj tylko swoje zdjęcie (na którym dobrze ci z oczu patrzy) i opisz warunki, które możesz zaoferować. Czy goście będą spali w łóżku, na materacu, kanapie. Czy masz oddzielny pokój dla gości, czy muszą go z kimś dzielić. Tyle powinno wystarczyć.
Zobacz też: Tanie podróżowanie. Jak się jeździ blablacarem?
Teraz wystarczy czekać na wiadomości od pierwszych przyjezdnych. Możesz odrzucić lub zaakceptować ich prośbę, zależnie od tego, czy masz czas i czy przypadli ci do gustu na pierwszy rzut oka. Z doświadczenia jednak wiem, że nie ma co doszukiwać się dziury w całym i jeśli ktoś wydaje się sympatyczną osobą, to w rzeczywistości także będzie mu daleko do zwyrodnialca. Obecny system opinii pozytywnych i negatywnych na odległość umożliwia nam zorientowanie się, czy ktoś może mieć niecne zamiary.
Jeśli to ty wybierasz się w drogę i chcesz, by ktoś cię ugościł, musisz po prostu wyszukać miasto, w którym chcesz się zatrzymać i zacząć przeglądać listę potencjalnych gospodarzy. Im większe miasto, tym większy wybór, ale też więcej amatorów darmowego noclegu, a zatem radzę zacząć wysyłać prośby około dwóch tygodni przed wyjazdem i wysłać więcej niż 8 maili, bo zawsze się zdarzy, że ktoś nie będzie mógł nas ugościć. Aby wywrzeć dobre pierwsze wrażenie, w mailu do gospodarza napisz parę słów o tym, co chcesz robić w jego mieście i dlaczego chcesz spędzić czas właśnie z nim/nią.
Jeśli gospodarz zgodził się przyjąć surfera pod swój dach, obie strony umawiają się na miejsce spotkania. W gości warto wziąć jakiś upominek, na przykład magnes, butelkę wina, albo podziękować za gościnę zaproszeniem na kawę lub ugotowaniem kolacji. I to są całe koszty couchsurfingu. Gospodarz płaci za dodatkowe zużycie wody lub prądu, a surfer za prezencik lub zaproszenie do knajpy.
Krzysztof Bosak i Anna Bryłka przyjechali do Leszna
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?