Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Przedsiębiorcy łamią zakazy: "Otwieramy firmy, żeby przeżyć". Tłumy w górach i nad morzem, ale turyści śpią u... "rodziny"

Agnieszka Domka-Rybka
Agnieszka Domka-Rybka
Express Ilustrowany/zdjęcie ilustracyjne
O wznowieniu działalności mimo narodowej kwarantanny poinformowało Centrum Rozrywki Laser Factory z Zamościa - ten przypadek opisał portal Money.pl. Inni przedsiębiorcy mogą pójść tym śladem.

- Rodzina jest dla mnie ważniejsza. Otwieramy, by żyć - powiedział temu portalowi właściciel centrum.

Łamie zakaz licząc się z tym, że służby mogą zapukać do jego drzwi

Swoją decyzję tłumaczy, że na podstawie rządowego zakazu zamknął biznes, ale nie otrzymał rządowej pomocy finansowej umożliwiające mu przerwanie i utrzymanie pracowników. Dlatego postanowił zignorować rozporządzenie premiera. Lokal, zapraszający między innymi na laserowy paintball, został otwarty 6 stycznia 2021 roku.

Polecamy także: Takie zmiany czekają małe i duże firmy w 2021 roku. Korzystne i... raczej mniej oczekiwane [lista]

Odwagi jemu i innych przedsiębiorców, którzy mogą pójść tym tropem, dodaje orzeczenie WSA: sąd stwierdził, że wprowadzone ograniczenia gospodarcze nie mają umocowania prawnego i naruszają konstytucję.

Właściciel centrum z Zamościa liczy się z tym, że służby zainteresują się jego przypadkiem i zaczną interweniować. - Będziemy się odwoływać. Jesteśmy przygotowani, że ktoś przyjedzie. Musimy się z tym liczyć, że podejmując takie kroki służby będą działać - mówi Money.pl.

Tłumaczy jednak, że jeśli nie wznowiłby działalności, to biznes będzie musiał zwinąć.

Coraz częściej słyszymy o próbach obchodzenia przepisów. Radio Zet podaje przykłady, jak hotelarze oferowali miejsca parkingowe z dostępem do apartamentów, lodowisko zmieniło się w kwiaciarnię, a restauracja oferowała szkolenia z używania sztućców dla osób, które zakupiły na miejscu posiłek, czyli materiały dydaktyczne.

Wszyscy przedsiębiorcy tłumaczą zgodnie, że swoje decyzje konsultowali z radcami prawnymi, a do ich podjęcia skłoniła właścicieli firm odmowa pomocy i odrzucenie wniosków o środki z tarcz.

[sc]Chodzą po górach i mieszkają u rodziny?[/sc]

Wygląda na to, że z rządowego zakazu niewiele sobie robią także m.in. spacerujący tłumnie po górach turyści, czym chwalą się na swoich profilach społecznościowych lub w specjalnych grupach dedykowanym miłośnikom takich wędrówek.

Dla bezpieczeństwa swoje zdjęcia podpisują np.:"Taki mam piękny widok na Tatry z okna brata", "Przyjechałem tylko na jeden dzień", "Śpię u rodziny". Zdradzają ich więc nie tyle zdjęcia pięknych górskich widoków, co... zakorkowane parkingi i informacje w stylu, że pod turystami z Morskiego Oka załamał się lód...

[a]https://pomorska.pl/oto-10-bledow-ktore-najczesciej-poplaniaja-firmy-moga-je-slono-kosztowac-lista/ar/c3-15378070;Polecamy także: Oto 10 błędów, które najczęściej popłaniają firmy. Mogą je słono kosztować! [lista];nf[/a]

Nie inaczej jest nad morzem. Kilka dni temu na Facebooku żalili się właściciele sanatorium dla dzieci w Dąbkach: "Od rana mieliśmy dwie kontrole policji, a na prywatnych kwaterach pełno turystów, ale podobno wszyscy mają tutaj "rodziny".

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na dolnoslaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto