Coraz więcej narzeczonych z zaplanowanym na najbliższe miesiące ślubem cywilnym decyduje się na zawarcie małżeństwa poza Urzędem Stanu Cywilnego w Nysie. Wszystko przez koronawirusa. Środki bezpieczeństwa pozwalają w nyskim magistracie, jedynie na organizację uroczystości w maksymalnie ograniczonym gronie. Inaczej jest poza urzędem.
Śluby w siedzibie urzędu wyglądają teraz zupełnie inaczej. Może w nich uczestniczyć tylko para młoda i świadkowie. Dlatego część par zrezygnowała i przeniosła uroczystości na jesień. Jest też coraz większe grono, które decyduje się na ślub poza urzędem - mówił Joanna Dygas-Wandzel, kierownik Urzędu Stanu Cywilnego w Nysie.
Po poluzowaniu restrykcji związanych z koronawirusem w przyjęciach weselnych może uczestniczyć nawet do 150 osób. Są pary, które decydują się na połączenie uroczystości ślubu i wesela.
Dopiero teraz pary zdały sobie z tego sprawę, że to jest jakieś wyjście. Jeżeli gość nie może wejść na salę ślubów, to rozwiązaniem jest wyjście urzędnika w plener - tłumaczy Joanna Dygas-Wandzel.
Za ślub w plenerze trzeba jednak dodatkowo zapłać. W Nysie taka usługa kosztuje 1000 zł.
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?