Sąd Okręgowy w Opolu nakazał Marcinowi M. opublikowanie przeprosin, które mają się ukazać w lokalnym programie telewizyjnym, jaki przygotowuje pozwany, w związanych z nim portalach internetowych i mediach społecznościowych oraz w prasie lokalnej i regionalnej.
Sąd orzekł, że z Internetu mają być usunięte na zawsze wskazane materiały dziennikarskie, przygotowane przez Marcina M. na temat Marty Klubowicz. Pozwany ma także zapłacić zadośćuczynienie pokrzywdzonej i wpłacić pewną kwotę na cel społeczny, w tym wypadku na Polską Akcję Humanitarną. Opublikowany w piątek 2 września wyrok Sądu Okręgowego w Opolu jest nieprawomocny.
- Wyrok prawie w całości uwzględnił wnioski powódki – komentuje mec. Marta Nowakowska, adwokat Marty Klubowicz. – Sąd nie miał żadnej wątpliwości, że Marcin N. dopuścił się zniesławienia Marty Klubowicz. Jego działania były prowadzone z dużą intensywnością, nasileniem złej woli, z niskich pobudek i miały na celu poniżenie i zdyskredytowanie Marty Klubowicz w oczach opinii publicznej.
Dziennikarz nie zgadza się z wyrokiem sądu pierwszej instancji i czeka na uzasadnienie wyroku, aby skierować apelację. Podnosi też, że część wyroku dotycząca usunięcia treści z Internetu jest niemożliwa do wykonania.
Proces cywilny z powództwa Marty Klubowicz przeciwko Marcinowi M., to konsekwencja wydarzeń z 2017 roku i wcześniejszego wyroku sądu karnego. W 2017 roku pomiędzy tym nyskim dziennikarzem lokalnej telewizji a Martą Klubowicz doszło do rozmowy w cztery oczy.
Sąd karny prawomocnie uznał, że w czasie tej rozmowy Marcin M. domagał się od dyrektorki domu kultury przedłużenia umowy z firmą, obsługującą ekran na fasadzie siedziby NDK, dla której telewizja Marcina M. przygotowywała materiały filmowe. Marta Klubowicz uznała jednak, że tańszym kosztem filmy promocyjne będą przygotowywać pracownicy domu kultury.
Marcin M. w odpowiedzi stwierdził, że nie powstrzyma walca, który teraz „rozjedzie Martę Klubowicz”. W jego telewizji ukazywały się potem materiały dyskredytujące pracę dyrektor Marty Klubowicz. Pod wpływem nagonki aktorka ostatecznie zrezygnowała z kierowania Nyskim Domem Kultury.
W 2020 roku sąd karny prawomocnie skazał Marcina M. na grzywnę za próbę szantażu czyli próbę wymuszenia groźbą określonego zachowania. Sąd uznał, że groźba nie padła wprost, ale Marta Klubowicz mogła się obawiać tych słów, biorąc pod uwagę kontekst sprawy i zachowanie Marcina M.
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?