- Przed sezonem założyliśmy sobie, że naszym celem będzie miejsce w pierwszej „czwórce”. Może powiedzą teraz, że trener nie wierzył, ale prawdę mówiąc nie spodziewałem się, iż na obecnym etapie rozgrywek będziemy w aż tak dobrym położeniu - śmieje się Andrzej Roziewicz, trener NTSK. - Jest to bardzo miła niespodzianka, tym bardziej, że zapracowaliśmy na nią pokonując wszystkich najmocniejszych konkurentów.
W 11 rozegranych dotąd potyczkach ligowych, nysanki zgromadziły 28 punktów. Zwyciężyły dziewięć razy, potknęły się tylko dwukrotnie (1:3 z Volley’em Świdnica i 2:3 z AZS-em AWF-em Wrocław). Aktualnie mają pięć „oczek” więcej od drugiego w stawce Chełmca Wałbrzych, z którym wygrały u siebie 3:1. Zawodniczki NTSK pokonały też obecnie 3. i 4. drużynę w stawce, czyli kolejno Silesię Częstochowa (3:1 i 3:0) oraz Volley Mysłowice (3:1).