54 letnia kobieta, wypoczywająca w Głębinowie nad Jeziorem Nyskim, w środę 26 czerwca rano postanowiła skorzystać z pięknej, słonecznej pogody. Wybrała się na samotną wycieczkę kajakiem w stronę ujścia rzeki Nysy Kłodzkiej. Koło godziny 13 jej mąż zaczął się denerwować, że nie wraca i nie można się do niej dodzwonić na telefon komórkowy. Zadzwonił na numer alarmowy WOPR (601 100 100) i poprosił o pomoc.
- Natychmiast w kierunku Wójcic wyruszyły 3 łodzie ratownicze i jednostka policji wodnej. Wspomagała nas także grupa wodno - nurkowa straży pożarnej w Nysie - mówi Jarosław Białochławek, prezes nyskiego WOPR. - Przed Wójcicami w rejonie przepompowni zauważyliśmy na brzegu kajak oraz poszukiwaną kobietę. Dopłynęła do brzegu, na którym zauważyła wędkarzy.
Kajakarka przyznała, że przeliczyła swoje siły. Zmieniła się pogoda, wiatr wzbudził duże fale. Nie była w stanie sama wrócić. Na dodatek rozładował się jej telefon. Ratownicy WOPR przetransportowali i ją i kajak do ośrodka Polskiego Związku Wędkarskiego.
![emisja bez ograniczeń wiekowych](https://s-nsk.ppstatic.pl/assets/nsk/v1.221.5/images/video_restrictions/0.webp)
Policja z Kenii kontra gangi terroryzujące Haiti
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?