Jestem mamą dwójki łobuzów w wieku 5 i 8 lat. Przed ciążami nosiłam rozmiar 36-38. Niestety, każda z ciąż była zagrożona i przybierałam po około 30 kilogramów. Po drugiej schudłam te trzydzieści, lecz w wyniku hormonów i trochę mojego lenistwa wróciło... dwadzieścia.
Chce walczyć o utratę tych kilogramów i myślę że taka sesja by mnie bardziej zmotywowala do działania. A dzieci i mąż byliby ze mnie dumni - pisała do nas 28-letnia Ania Magdziarz, która jest jedną z dwóch finalistek konkursu, który ogłosiliśmy dwa tygodnie temu wraz z Puszystą Modelką i stowarzyszeniem I LOVE Nysa. Teraz już o wygranej wie i cieszy się ogromnie: - Super! Jeszcze to do mnie nie dociera!
Drugą nysanką, która spędzi cały nadchodzący weekend z Puszystą Modelką jest Ela Kisiel. Mówi, że chce się nauczyć, jak się ubierać, aby wyglądać szczuplej.
- Pozować jak królewna i sympatycznie spędzić czas z Dużymi Koleżankami - podkreśla. Dodaje też, że od zawsze była XL, a jako niemowlę ważyła całe 4 kilogramy. - Rodzice nazywali mnie wtedy bombowiec. W sumie dziś to nadal aktualne... - śmieje się i również jest szalenie zadowolona z wygranej.
Twardy orzech do zgryzienia
Iwona Łęc-Wylęgała ze stowarzyszenia I LOVE Nysa i jednocześnie jedna z prawdziwych i zrzeszonych już puszystych modelek mówi, że nadeszło sporo zgłoszeń do konkursu. - Mieliśmy więc twardy orzech do zgryzienia - dodaje. - Dlatego między innymi zdecydowaliśmy, że przyznamy dwie nagrody - dwie szanse na lepsze i przyjemniejsze życie dla puszystych nysanek.
Zobacz też: Najstarsza modelka Ukrainy ma 70 lat. Wnuk wysłał zdjęcia na casting
Źródło: News Channel "24"/x-news
A wszystko zacznie się już w ten weekend. Do Nysy zjadą bowiem modelki w rozmiarze XXL z całej Polski. Będą się integrować, uczyć pozytywnie myśleć o sobie i swoich kilogramach, zmieniać podejście do wyglądu i cieszyć życiem.
- To nie jest promocja otyłości, bo nierzadko niektóre z nas są na wiecznych dietach, odchudzają się - podkreśla pani Iwona. - Chcemy jednak pokazać puszystym mieszkankom Nysy, okolic i całemu światu, że parę fałdek więcej nie oznacza dla kobiety końca świata.
Jak będzie wyglądał weekend? Najpierw „Puszyste” spotkają się nad Jeziorem Nyskim na otwartych dla wszystkich chętnych szkoleniach, treningach i warsztatach. Po wyczerpujących dyskusjach o głodówkach, dietach, ćwiczeniach na siłowni i wiecznym odchudzaniu się przyjdzie czas na wspólnego grilla. Bynajmniej nie dietetycznego... Będą sesje, a później kalendarz.
W sobotę natomiast szykuje się wyjazd na Zamek w Mosznej, gdzie „Puszyste” wezmą udział w sesji zdjęciowej pod hasłem „Księżniczki i rycerze”. Wieczorem XXL-ki spotkają się w Akwarium na... Grubym Melanżu, a w niedzielę staną do kolejnej sesji, tym razem na ulicach Nysy. - Wybraliśmy najbardziej urokliwe zakątki, by promować przy okazji nasze miasto - dodaje Łęc-Wylęgała.
W sesjach weźmie udział trzech profesjonalnych fotografów. Nie zabraknie też fryzjerów i makijażystów, a nawet strojów z epoki.
echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?