Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Strefa parkowania w Nysie. Gdzie brak pasów, tam jest problem

Krzysztof Strauchamnn
Krzysztof Strauchmann
Żądam natychmiastowego zaprzestania pobierania opłat w źle oznakowanych miejscach Strefy Płatnego Parkowania” - napisał do rady miejskiej Tomasz Hankus, który za spory z miastem i strażą miejską zyskał już nieformalny przydomek nys­kiego Emila.

Tym razem Tomasz Hankus wytknął istniejącej na terenie Nysy Strefie Płatnego Parkowania, że nie spełnia wymagań zawartych w rozporządzeniu ministra infrastruktury w sprawie swa­runków technicznych oznakowania stref parkingowych.

Rozporządzenie, które weszło w życie we wrześniu 2013 roku, mówi, że miejsca parkingowe w płatnych strefach muszą być oznakowane poziomymi pasami na nawierzchni. Tymczasem w Nysie w niektórych miejscach (np. część rynku, plac Solny) pasów na jezdni nie ma, a opłata jest pobierana. Po wtorkowej sesji rady miejskiej wiadomo też, że będzie inkasowana nadal.

- Orzecznictwo w takich sprawach jest niejednolite, a sprawa jest kontrowersyjna - mówiła radnym radca prawny urzędu Aleksandra Markiewicz. - Część racji ma skarżący, a część gmina - dodawał wiceburmistrz Piotr Bobak. - Najlepsze dla nas byłoby orzeczenie w naszej sprawie.

- Ten stan zastaliśmy - tłumaczył radnym burmistrz Kordian Kolbiarz. - Zmiany nastąpią. Zrobimy wszystko, aby te linie wykonać, ale nie od razu.

Rozpoznanie walką
Rada uznała skargę Tomasza Hankusa za bezzasadną. Formalnie nie do końca to zresztą była skarga. Raczej spis żądań, aby uznać reklamacje osób, które nie zapłaciły za bilet parkingowy na miejscu bez pasów i zostały ukarane, wycofać się z części strefy albo wykonać w mieście prawidłowe oznakowanie. Na razie urząd dostał od zarządcy strefy projekt nowej organizacji ruchu. Władze się nad nim zastanawiają. Potem skierują zmiany do zatwierdzenia przez starostę. Na czym będą polegać? Jeszcze nie wiadomo.

Zmiany utrudnia fakt, że do 2018 r. obowiązuje umowa z zarządcą strefy. Jeśli miasto wycofa się np. z Rynku Solnego albo placu Kościelnego, żeby nie psuć wyglądu zabytkowej kostki brukowej, to zarządca strefy straci dochody i może domagać się odszkodowania. W miejscu, gdzie strefa znika, rośnie też liczba parkujących i ludzie szybko skarżą się na brak miejsc.

Jeśli jednak ktoś zdecyduje się na spór prawny z gminą i nie kupi biletu parkingowego w miejscu nieoznakowanym pasami, to pozostaje mu poczekać, aż jego mandat urząd skieruje do egzekucji przez komornika skarbowego. Dopiero wtedy po odwołaniu burmistrz musi wydać urzędowe postanowienie, do którego można się odwołać do Samorządowego Kolegium Odwoławczego i Sądu Administracyjnego. Tak chce zrobić sam Tomasz Hankus, który 5 grudnia też dostał opłatę karną za parkowanie.

- I do tej pory nie dostałem ponaglenia do zapłaty, choć inne osoby dostają je po miesiącu. O co chodzi? Może urząd nie chce, żebym się odwołał? - pyta retorycznie nyski Emil.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nysa.naszemiasto.pl Nasze Miasto