MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Nad nyską spółką komunalną wisi gigantyczna kara - 100 milionów złotych. Co to oznacza dla mieszkańców?

Krzysztof Strauchmann
Krzysztof Strauchmann
Archiwum UM Olesno. Zdjęcie ilustacyjne
Do 6 lipca Główny Inspektor Ochrony Środowiska rozstrzygnie czy nyska spółka komunalna Akwa ma zapłacić 99 milionów złotych opłaty karnej. Taka kara - jeśli do niej dojdzie - może spowodować znaczne podniesienie ceny za ścieki w trzech gminach.

Karę, a właściwie trzy opłaty karne za rok 2020, 2021 i 2022, nałożył na spółkę Akwa Wojewódzki Inspektor Ochrony Środowiska w Opolu jeszcze w ubiegłym roku.

- Spółka została ukarana za to, że odprowadzała ścieki niezgodnie z obowiązującym pozwoleniem wodno - prawnym - tłumaczy Sylwia Stemplewska, rzecznik WIOŚ w Opolu. - Chodzi o miejsce pobierania próbek ścieków do badań. To miejsce jest ściśle określone w pozwoleniu wodno - prawnym, wydanym przez marszałka. Wskazuje się je zazwyczaj na wniosek samej firmy wodno - kanalizacyjnej, która najlepiej zna lokalne warunki i wie, gdzie takie próbki można dogodnie pobrać. Tym bardziej dziwi to, że w Nysie próbki pobierano w innym miejscu.

Astronomiczna wysokość kary (99 mln zł) zależy od ilości odprowadzonych do rzeki oczyszczonych ścieków. Do nyskiej oczyszczalni trafiają także ścieki z dwóch sąsiednich gmin - Głuchołazy i Otmuchów, tak więc roczny zrzut dochodzi do 5 milionów metrów sześciennych. Po stwierdzeniu odstępstwa od decyzji wodno - prawnej WIOŚ nie badał jakości ścieków i tego, czy spełniają one wymagane normy oczyszczenia.

Zdaniem miejskich władz Nysy decyzja o nałożeniu kary jest bezzasadna. Zarząd Akwy odwołał się od decyzji z Opola do Głównego Inspektora Ochrony Środowiska i czeka na prawomocne rozstrzygnięcie. Sprawa była omawiana przez radnych przy okazji rocznego sprawozdania z działalności spółki Akwa. Cześć radnych domagała się jasnej informacji, jak to wpłynie na cenę ścieków, ponoszoną przez mieszkańców. Prezes Akwy Edyta Peikert poinformowała ich jednak, że spółka nie złożyła jeszcze do Wód Polski wniosku o zatwierdzenie nowej taryfy i dziś nie ma jeszcze wszystkich danych, aby mówić o podwyżce.

- Jeśli GIOŚ podtrzyma decyzje o nałożeniu kary, to nie oznacza jeszcze, że spółka będzie ją musiała zapłacić - informuje Sylwia Stemplewska z WIOŚ w Opolu. - Ustawa prawo wodne wyraźnie mówi, że może zamienne skierować podobne środki na modernizację gospodarki wodno - ściekowej na swoim terenie w ciągu kolejnych 5 lat. A potem odliczyć te wydatki od nałożonej kary. Jeszcze się nie zdarzyło, żeby wojewódzki inspektor nie zgodził się na takie odroczenie kary.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Koniec sprawy Assange'a. Ugoda z USA zapewnia mu wolność

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Nad nyską spółką komunalną wisi gigantyczna kara - 100 milionów złotych. Co to oznacza dla mieszkańców? - Nowa Trybuna Opolska

Wróć na nysa.naszemiasto.pl Nasze Miasto