Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Strefa parkingowa w Nysie. Znaki zasłoniły nyską bazylikę

Krzysztof Strauchmann
Tyle znaków w centrum miasta, to idiotyzm- denerwuje się na nowe posunięcie miejskich władz ks. prałat Mikołaj Mróz z nyskiej bazyliki.
Tyle znaków w centrum miasta, to idiotyzm- denerwuje się na nowe posunięcie miejskich władz ks. prałat Mikołaj Mróz z nyskiej bazyliki. Krzysztof Strauchmann
Rada Miejska Nysy uznała w ubiegłą środę, że Tomasz Hankus ma całkowitą rację, kwestionując w siedmiu miejscach zasady organizacji Strefy Płatnego Parkowania w Mieście.

W ostatniej chwili zmieniono treść uchwały. Pierwsza wersja uznawała zastrzeżenia Hankusa tylko częściowo. Za bezpodstawne uznała żądanie, aby nie pobierać opłat w soboty. Kilka dni temu jednak Naczelny Sąd Administracyjny stwierdził, w innej, ale identycznej sprawie, że w sobotę nie wolno pobierać opłat od kierowców, ponieważ jest to dzień wolny od pracy. I po wyroku projekt uchwały w Nysie trzeba było pilnie poprawiać.

Przewodniczący rady Paweł Nakonieczny i wiceburmistrz Piotr Bobak zapowiedzieli jednocześnie, że już w następnym tygodniu rozpocznie pracę zespół, który przygotuje kompleksowo zupełnie nową uchwałę o strefie. Do udziału w zespole zaproszono jeszcze raz Tomasza Hankusa, poza tym opozycyjnych radnych - Piotra Wojtasika, Piotra Smotera i Przemysława Dziadusia - oraz wszystkich w radzie, którzy chcą nad tym pracować. Na środowej sesji przewodniczący rady Paweł Nakonieczny nie dopuścił jednak Hankusa do głosu, choć ten o to formalnie wystąpił. Uznał bowiem, że jest to niepotrzebne, skoro rada ma wszystkie materiały na ten temat.

- Rozstrzygnięcie rady zadowala roszczenia mieszkańca - stwierdził przewodniczący.

- Nie zadowala! - wołał Hankus z tylnego rzędu.

Mimo próśb protestującego mieszkańca, rada nie uchyliła obowiązującej uchwały z 2003 roku ani w całości, ani nawet w kwestionowanych punktach. A to oznacza, że na razie strefa obowiązuje tam, gdzie obowiązywała. Co najwyżej urząd czy zarządca strefy mogą uzupełnić oznakowanie i domalować pasy na bruku.

I faktycznie, przed tygodniem nowe znaki się pojawiły. Jak zapowiada wiceburmistrz Piotr Bobak, zaraz zacznie się też malowanie białych linii, wyznaczających miejsca do parkowania.

Nowe znaki, ustawione na Rynku Solonym, zdenerwowały ks. prałata Mikołaja Mroza, proboszcza nyskiej parafii św. Jakuba i św. Agnieszki. W niedzielę z ambony zapowiedział, że sam je usunie, jeśli władze się nie zreflektują.

- Na Rynku Solonym znaki ustawiono idiotycznie - komentuje ks. Mikołaj Mróz. - Dwa stanęły na środku chodnika. Przecież ktoś może sobie o nie rozbić głowę. A trzeci ustawiono tuż przy wejściu do kościoła. Zasłania cały zabytek, gdyby ktoś chciał sobie zrobić zdjęcie. To idiotyczne, w tym nie ma żadnej logiki.

Ksiądz proboszcz zapowiedział protest w urzędzie.

- Już kiedyś pod bazyliką ustawiono znak, pokazujący jak parkować, bo nie chcieli malować pasów na bruku - opowiada ks. Mróz. - Poszedłem do urzędu i zażądałem, żeby to usunęli. I usunęli.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Policja podsumowała majówkę na polskich drogach

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nysa.naszemiasto.pl Nasze Miasto