Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Większa Nysa. Pomysł Burmistrz Kolbiarz chce włączyć do miasta tereny inwestycyjne

Krzysztof Strauchamnn
Krzysztof Strauchmann
Nysa połknie Jędrzychów. To ma być pomysł rozwiązania kosztownego problemu, jaki stanie przed każdą firmą inwestującą w Specjalnej Strefie Ekonomicznej w Radzikowicach - Goświno­wicach.

Budując w strefie zakład, firmy odzyskają część podatków, ale skarbowi państwa zapłacą duże pieniądze za tzw. odrol­nienie gruntów ornych w terenach wiejskich.

Włączenie 150 hektarów w granice miasta rozwiąże sprawę, bo w mieście nie ponosi się opłaty za odrolnienie. Jednak tereny strefy w Radziko­wicach nie sąsiadują z granicami administracyjnymi Nysy. Po drodze jest całe sołectwo Jędrzychów. Żeby ułatwić ściąganie inwestorów, Nysa powinna je więc połknąć.

- Zależy nam na włączeniu w granice miasta strefy ekonomicznej - potwierdza burmistrz Kordian Kolbiarz. - Przygotowujemy w urzędzie koncepcję zmian granic administracyjnych Nysy. We wrześniu będzie gotowa. Do końca roku przedstawimy ją do konsultacji społecznych. Jeśli będzie jakikolwiek opór ze strony mieszkańców, zrezygnujemy z tego. Nic na siłę.

Miasto zaproponowało Agenc­ji Nieruchomości Rolnych zamianę. Chce przejąć na własność tereny w strefie inwestycyjnej. W zamian proponuje rządowej agencji grunty miejskie w innych lokalizacjach. Jak informuje burmistrz - ta propozycja jest obecnie analizowana w ANR. Własność gruntów w strefie pozwoli miastu bez przeszkód prawnych wydawać gminne pieniądze na uzbrojenie terenu w drogi i sieci techniczne

Podatki podobne
Zdaniem burmistrza, jeśli chodzi o ewentualne przyłączenie całych wsi, to w grę wchodzi tylko Jędrzychów i Konradowa. Ich zabudowania łączą się z zabudową miejską, a Konradowa jest wręcz otoczona przez miasto. Obie wsie mogłyby się stać osiedlami z pewną własną autonomią i radą osiedla.

Pomysł powiększenia Nysy o te miejscowości nie jest nowy. Już kilkanaście lat temu był dyskutowany z mieszkańcami, którzy ostatecznie go nie poparli. W obu wioskach powstały nowe osiedla. Ich mieszkańcy są bardziej związani z miastem niż z wioską. Zależy im natomiast na szybkiej budowie lokalnych dróg.

- Nie jesteśmy tylko sypialnią Nysy - komentuje Renata Wil­man, sołtys Jędrzychowa. - W starej części wsi mieszka wielu emerytów, którzy mają stare, poniemieckie zabudowania gospodarcze i boją się, że w mieście będą płacić za nie wyższe podatki.

- Stawki lokalnych podatków w mieście i na wsi są takie same. Jedynym wyjątkiem jest podatek od nieruchomości przy działalności handlowej. We wsi jest rocznie niższy o 2 zł za metr powierzchni, ale i to rada może zmienić - tłumaczy skarbnik Nysy Marian Lisoń.

Teresa Gołdyn, sołtys Kon­radowej obawia się także opłat związanych z wymianą dokumentów osobistych po formalnej zmianie miejsca zamieszkania. Dowód osobisty wydaje się bezpłatnie, ale za paszport, dokumenty pojazdu, aktualizację wpisów w księgach wieczystych prawdopodobnie musieli by zapłacić mieszkańcy.
- Ja nie muszę być sołtysem, ale ludzie się nie zgodzą, jeśli to będzie rodzić koszty - mówi Teresa Gołdyn.

od 12 lat
Wideo

echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nysa.naszemiasto.pl Nasze Miasto